Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepszy w kraju, chce się pokazać za granicą

Jacek Żukowski
Radosław Zawrotniak ma 35 lat
Radosław Zawrotniak ma 35 lat Fot. ANNA KACZMARZ
Szermierka. Radosław Zawrotniak, szpadzista AZS AWF Kraków, z utęsknieniem czeka na początek sezonu.

A pierwszą imprezą jest nie byle co, bo zawody Pucharu Świata, które w przyszłym tygodniu rozegrane zostaną w Bernie. Zawodnik powalczy tam zarówno indywidualnie, jak i w drużynie.

- Głównymi celami na ten sezon jest dobre zaprezentowanie się podczas mistrzostw Europy i __świata - mówi Zawrotniak. - Chcę się optymalnie przygotować do tych imprez poprzez udział w zawodach PŚ. Lubię startować w tych imprezach. Są to trudniejsze zmagania niż mistrzostwa świata, igrzyska olimpijskie. Dlaczego? Bo startuje w nich więcej dobrych zawodników, a nie tylko czterech z danego kraju. Na przykład Francuzi wystawiają dwunastu szermierzy, z których ten ostatni, też może wygrać, bo prezentuje wysoki poziom. Podobnie czynią Włosi. Amerykanie też poważnie traktują te zawody. Te nacje dominują. We Francji 7 tys. ludzi trenuje zawodowo szermierkę. W Pucharze Świata warto więc startować i pokazać się.

Startów w zawodach tej rangi Zawrotniak będzie miał około ośmiu. Po występie w Szwajcarii, w listopadzie, czeka go start w Buenos Aires. W drużynie powalczy też jego kolega z zespołu „akademików” Karol Kostka. Wystąpi też Mateusz Nycz (Piast Gliwice). Nie wiadomo, kto będzie czwartym. W reprezentacji są też inni krakowianie z AZS-u: Feliks Fraś i Konstanty Chadżynow. Od wielu lat numerem jeden na krajowej liście jest Zawrotniak. Od jesieni kadrowicze współpracują z trenerem Mariuszem Piaseckim. Współpracował on z reprezentacją w pierwszej połowie roku, ale wtedy prowadził też Norwegów. Teraz może się całkowicie skupić na pracy w Polsce. Odbywa z naszymi reprezentantami kilkudniowe konsultacje, raz, dwa razy w miesiącu. Przed występem w Bernie szpadziści byli w Spale i w Szczyrku. - Jeśli chodzi o drużynę, to zaczynamy pracę praktycznie od zera - mówi zawodnik. - Jesteśmy daleko na liście światowej, na 18. pozycji, co skutkuje niekorzystnie przy rozstawieniach. Trafiamy z reguły na mocnych rywali już w pierwszych rundach turniejów. Trener nie jest cudotwórcą, nasza pozycja od razu się nie zmieni, ale możemy powoli piąć się w górę.

Zawrotniak też próbuje trenerskiego fachu. Jest szefem wyszkolenia AZS AWF Kraków, a w Cracovii od jesieni od podstaw buduje sekcję.

- Jestem zadowolony z naboru do „Pasów” - mówi szpadzista. - Nie możemy przyjąć zbyt wielu osób, bo warunki lokalowe nam na to nie pozwalają. Zajęcia mamy w małej salce w budynku klubowym w Parku Jordana. Czekamy na powstanie Hali Stulecia, wtedy będziemy mieli warunki do wyczynu. Wojciech Ryczek jest na każdych zajęciach, ja mu pomagam. W AZS-ie przyszło około 15 nowych dzieci, sekcja młodzieżowa liczy 50 osób. Główną trenerką jest moja żona Beata, pracują też Michał Nowak i Anna Polis. Jeździmy już z wychowankami na __zawody.

Zawrotniak musi godzić pracę szkoleniowca i wciąż czynnego sportowca. - Nie mam z __tym kłopotu - zaznacza. - Swoje treningi robię przed południem, a popołudniami ćwiczę z __dziećmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski