Z Ghanshyamem Khatri spotykam się przed wejściem do Collegium Maius. Jest miły, uśmiechnięty i chętnie zgadza się opowiedzieć o sobie i o tym, jak z dalekich Indii trafił do Polski na Uniwersytet Jagielloński.
Urodził się w prawie pięciomilionowym mieście Surat, leżącym w centralnych Indiach i znanym jako centrum handlu diamentami. Jego rodzinny język to gudżarati.
Od dzieciństwa chciał zajmować się fizyką. – _Zawsze interesowało mnie, jak działa świat i __jakie są jego mechanizmy _– mówi. Zaczytywał się wtedy w sławiących moc nauki i ludzkiego rozumu książkach Juliusza Verne’a.
Jako kierunek studiów licencjackich wybrał oczywiście fizykę. Później zwyciężył w konkursie o stypendium na studia zagraniczne, dzięki czemu mógł kontynuować naukę w Europie. Najpierw trafił do Belgii, potem do Francji i wreszcie do Szwecji. Na studiach zajmował się fizyką jądrową i od razu wiedział, że chce robić doktorat i dalszą karierę naukową.
– _Po magisterium zacząłem się rozglądać za dobrym ośrodkiem, w którym mógłbym przygotować doktorat. Napisałem aplikację do __jednej instytucji we Włoszech, ale nie udało się _– opowiada Ghanshyam.
Druga możliwość była w Szwecji, tam gdzie zrobił magisterium, ale Szwecja wydawała mu się trochę zbyt zimna. –_ Zdecydowałem się na Kraków i Uniwersytet Jagielloński, bo tutaj pracuje wybitny znawca mojej tematyki, prof. Stanisław Kistryn [aktualnie prorektor UJ ds. badań naukowych i funduszy strukturalnych – przyp. aut.]. Na UJ zorganizowano międzynarodowy konkurs na studia doktoranckie z fizyki. Wystartowałem w nim i dostałem się _– mówi Ghanshyam.
Pierwszy raz do Polski przyjechał w grudniu 2010 r. Wcześniej o naszym kraju niewiele wiedział, czytał tylko w książkach o Marii Skłodowskiej-Curie i Mikołaju Koperniku. Zamieszkał w domu studenckim w Krakowie i rozpoczął studia w Instytucie Fizyki UJ.
Zajmował się eksperymentalną fizyką podstawową, a konkretnie badaniami reakcji między protonami i neutronami. Badania do doktoratu wykonywał w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Bronowicach, w tamtejszym Centrum Cyklotronowym Bronowice. Brał udział w eksperymencie, w którym przy wykorzystaniu sprowadzonego z Holandii detektora BINA dokonywano rozpraszania deuteronów i protonów.
–_ Badania podstawowe są bardzo ważne. Dziś może nie ma z nich bezpośredniego praktycznego pożytku, ale za sto lat naukowcy będą potrafili wykorzystać nasze dzisiejsze osiągnięcia badawcze. Tak jak my wykorzystujemy dziś osiągnięcia naszych poprzedników sprzed stu lat _– mówi Ghanshyam.
Polska? Jest super!
Na pytanie, jak podoba mu się w Polsce, odpowiada: – Jest super! Trochę dużo biurokracji, ale z czasem można się do tego przyzwyczaić. Język też jest trudny, ale staram się go uczyć – opowiada Ghanshyam.
Uważa że Polska i Kraków szybko się rozwijają. W mieście powstają nowe drogi, budynki i linie tramwajowe. Instytut w Bronowicach dysponuje nowoczesnym sprzętem badawczym, co pozwala prowadzić zaawansowane prace naukowe.
O dziwo – odpowiada mu klimat. Wprawdzie nie jest tak ciepło jak w Indiach, ale też nie tak zimno jak w Szwecji, gdzie studiował wcześniej.
Do domu w Indiach jeździ zresztą co roku. Odpowiada mu też polskie jedzenie, choć jest wegetarianinem.
– W Polsce łatwiej dostać jedzenie wegetariańskie niż w Europie Zachodniej, np. w __Niemczech – twierdzi Ghanshyam.
Z Polską prócz doktoratu wiąże go też jeszcze jedna sprawa – poznana tu dziewczyna. Jagoda, bo tak ma na imię, studiowała buddologię w Katedrze Porównawczych Studiów Cywilizacji UJ, a prócz tego z powodzeniem trenuje bieganie w klubie AZS AWF Kraków Masters.
Bieganie to też pasja Ghanshyama. W zeszłym roku wziął udział w Półmaratonie Królewskim i w biegu ProTouch Interrun Cracovia, w przyszłości planuje też zmierzyć się z dystansem maratońskim.
Lubi też wyjazdy w Tatry i na Mazury. Gra w piłkę nożną, a w Krakowie próbował zaszczepić krykieta, lecz nie zakończyło się to sukcesem. Interesuje się skokami narciarskimi (kibicuje szczególnie Kamilowi Stochowi). Z pasją ogląda serial „Świat według Kiepskich” („Bardzo dobre, bardzo dobre!”).
A propos filmów, to zagrał epizod w indyjskim filmie kręconym niedawno w Krakowie pt. „Bangistan”, a także w dokumentalnym filmie Pawła Wysoczańskiego „Jurek” (historia Jerzego Kukuczki nagrodzona na wielu festiwalach, m.in. podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmów Górskich w Vancouver).
Organizował też studenckie spotkania kulinarne pod hasłem kuchnia polsko-hinduska, wygłaszał prelekcje o swoim regionie i zorganizował festiwal hinduski w Krakowie.
Do konkursu Interstudent 2014 Ghanshyama zgłosił koordynator programu dla doktorantów – prof. Paweł Moskal z Instytutu Fizyki UJ, który docenił jego otwartość, aktywność społeczną i dobrą aklimatyzację w Polsce.
– _Jest postacią wybijającą się wśród doktorantów naszego wydziału, a nawet naszej uczelni. To przykład studenta zagranicznego doskonale zintegrowanego w społeczności, tryskającego życzliwością i optymizmem, nadającego uroku wydarzeniom na naszym wydziale. Dzięki jego aktywnościom integracja innych studentów zza granicy przebiega dużo efektywniej _– mówi prof. Moskal.
Dodaje, że Ghanshyam jest nie tylko świetnym fizykiem, ale też najbardziej utalentowanym społecznie doktorantem, z którym miał do tej pory przyjemność pracować na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Po zwycięstwie w konkursie Interstudent Ghanshyamem zaczęła interesować się prasa, w internecie pojawiło się sporo informacji, a do złożenia wizyty w Collegium Novum zaprosił go sam rektor UJ, prof. Wojciech Nowak. Rektor pogratulował Ghanshyamowi i wręczył mu okolicznościowy dyplom oraz album pamiątkowy o historii Uniwersytetu.
Przyszłość w Polsce
Ghanshyam jest na ukończeniu pisania swojej pracy doktorskiej. Za kilka miesięcy planuje jej obronę.
Potem chce nadal pracować w swojej grupie badawczej w Instytucie Fizyki UJ i rozwijać się naukowo.
Gdy podszkoli język polski, zacznie prowadzić zajęcia ze studentami, a w przyszłości chciałby zająć się popularyzowaniem nauki.
Pierwsze takie działania ma już na koncie: wziął udział w ostatniej Nocy Naukowców w Krakowie. W każdym razie Ghanshyambhai Khatri wiąże swoją przyszłość z Polską.
Konkurs Interstudent na najlepszego studenta zagranicznego w Polsce organizowany jest w ramach programu „Study in Poland”, prowadzonego wspólnie przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich i Fundację Edukacyjną „Perspektywy”.
Celem konkursu jest promowanie najlepszych studentów zagranicznych na polskich uczelniach. Kandydaci muszą spełniać następujące kryteria: aktywność w lokalnym środowisku studenckim (kulturalna, społeczna, ekologiczna, sportowa), działania na rzecz wielokulturowości oraz dobre wyniki w nauce.
Kapituła konkursu, kierowana przez prof. Włodzimierza Nykiela, rektora Uniwersytetu Łódzkiego, przewodniczącego Komisji ds. Współpracy Międzynarodowej KRASP, po zapoznaniu się z ponad 120 kandydaturami wyróżniła pięć osób.
Laureatem w kategorii studia doktoranckie został Ghanshyambhai Khatri z Indii, doktorant fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uroczysta Gala Konkursu odbyła się w Lublinie, przy okazji konferencji „Studenci zagraniczni w Polsce 2015”. Wyróżnieni otrzymali statuetki, dyplomy oraz nagrody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?