MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najniższy wymiar kary

DW
1-0 Cisoń 34, 2-0 Trochim 44, 3-0 Durić 56. Sędziował Waldemar Pyznar (Gorlice). Żółte kartki: Młynarczyk, Zinyak - A. Rabiański, Janczy, Kostrzewa. Mecz bez udziału publiczności.

Sandecja II Nowy Sącz - Kotelnica-Watra Białka Tatrzańska 3-0 (2-0)

Sandecja II: Zwoliński - Wilk, Czernecki, Trzeciakiewicz, Derbich - Młynarczyk, Trochim, Durić, Zinyak (89 Konstanty) - Cisoń (63 Zygmunt), Szeliga (85 Górowski).

Watra: Truty - Łojek, Strama, A. Rabiański (46 Kuchta), Janczy - Zubek, Teper, P. Rabiański (40 Kostrzewa), Janasik - Nowobilski (46 Remiasz), Maciaś (59 Handzel).

Mecz rozegrany został przy sztucznym oświetleniu. To inicjatywa gości, którzy pokryli koszty zużycia energii elektrycznej. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy przedsięwzięcie górali okazało się opłacalne, jako że opuścili oni rozjarzone luksami boisko z bagażem trzech goli. A mogli ich stracić znacznie więcej.

W pierwszej połowie bramkarz Watry dwukrotnie sięgał do siatki. A to za sprawą Cisonia i Trochima. Pierwszy z wymienionych skorzystał z dokładnego dośrodkowania Derbicha, strzałem z 10 m w środek bramki pokonując zaskoczonego Trutego. Trochim natomiast "zdjął pajęczynę" z "okienka" świątyni gości, idealnie po podaniu Durićia przymierzając z 17 m. Wcześniej sytuacji sam na sam nie wykorzystał Młynarczyk, uderzenie Wilka z 22 m obronił wspomniany Truty, Trzeciakiewicz niecelnie główkował z 6 m, bezpośredni pojedynek z Duriciem wygrał golkiper z Białki Tatrzańskiej, Szeliga z 10 m trafił w nogi zgromadzonych na własnym przedpolu graczy gości, ich bramkarz dwukrotnie zneutralizował przymiarki Trochima z 25 m, strzał Młynarczyka z 16 m i "główkę" Trzeciakiewicza z 5 m, a w 42 min Trochim minimalnie chybił z 20 m. Wystarczy? Dodajmy, że przed przerwą przyjezdni ani razu nie przedostali się w sąsiedztwo bramki strzeżonej przez powracającego do gry po wyleczeniu długotrwałej kontuzji Zwolińskiego.

Po zmianie stron dominacja gospodarzy nie była już aż tak przygniatająca. Co nie oznacza, że stracili oni panowanie nad boiskowymi wydarzeniami. Nadal prowadzili grę, znacznie częściej gościli pod bramką rywali, tyle tylko, że pozwolili im na oddanie celnego strzału. Zaszczyt ten przypadł w udziale w 78 min Remiaszowi, ale wspomniany Zwoliński "na raty" złapał futbolówkę. Co się zaś tyczy przypadłości gospodarzy, to jedną z nich wykorzystał Durić, który popisał się ładnym uderzeniem z 14 m. A o nadanie zwycięstwu efektowniejszych rozmiarów winni byli pokusić się jeszcze Młynarczyk w 50 min (pudło z 2 m), Szeliga w 55 min (po jego główce piłka "ostemplowała" słupek) oraz Zinyak w 67 min (rykoszet po uderzeniu z 16 m). Mecz zakończyła indywidualna akcja bardzo aktywnego tego dnia Wilka i będąca jej konsekwencją bramka zdobyta w 89 min przez Zygmunta. Arbiter nie uznał jednak tego trafienia, słusznie dopatrując się pozycji spalonej zawodnika Sandecji II.

Zwycięstwo gospodarzy jak najbardziej zasłużone. Podobać się jednak mogła granicząca z determinacją ambitna postawa zawodników z Białki Tatrzańskiej. Widać było gołym okiem, że gra w piłkę sprawia im autentyczną przyjemność. Jakże to sympatyczny obrazek w przesiąkniętym do cna merkantylizmem współczesnym futbolu. Szkoda tylko, że nie mogli się o tym osobiście przekonać kibice, jako że w ostatniej chwili policja zdecydowała o stoczeniu zawodów bez ich udziału.

(DW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski