– _Jeśli wywalczymy brąz, będziemy mogli powiedzieć, że sezon był na wskroś udany, bo już przecież samo wejście do czwórki to dla nas spory sukces _– twierdzi trener Polskiego Cukru Muszynianki Bogdan Serwiński.
W sobotę Małopolanki ograły Impel 3:0, a dzień później – mimo prowadzenia już 2:0, lepsze okazały się dopiero po tie-breaku. Kapitan muszynianek Karolina Ciaszkiewicz-Lach przyznaje, że po dwóch wygranych partiach w drużynie poziom koncentracji spadł: – Z tego powodu mnożyły się niewymuszone błędy, co wykorzystywał przeciwnik. Jednak w piątym secie znowu pokazałyśmy wszystko, co potrafimy.
W najbliższy weekend zmagania przeniosą się do Wrocławia.
– Jesteśmy w trudnej sytuacji. Żeby wyrównać stan rywalizacji, musimy wygrać dwa spotkania, ale mogę przyrzec: zrobimy wszystko, żeby wrócić jeszcze do Muszyny na __piąty mecz – zapewnia trener Impelu Tore Aleksandersen. – W niedzielę największym naszym problem było to, że w ciągu kilku minut moje zawodniczki przechodziły z dobrej gry do złej. Popełniały głupie błędy – dopowiada szkoleniowiec.
Po sezonie wszystkim siatkarkom klubu z Muszyny kończą się kontrakty, powoli więc nad Popradem rozpoczynają się negocjacje.
– Ale na razie to tylko przymiarki. Dopiero po meczach z Impelem będzie można mówić o czymś poważniejszym – twierdzi Serwiński.
– _Jesteśmy stabilni finansowo, chociaż wiadomo, że należymy do grupy klubów niskobudżetowych, a w porównaniu z czołówką, to nawet bardzo niskobudżetowych. Jednak z __drugiej strony podstawą jest stabilność _– dodaje trener zespołu z Muszyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?