Likwidacja ruchomych punktów dilerskich
19-latek, którego po operacyjnych informacjach "namierzono" na Azorach, miał przy sobie towar pochowany w kilkunastu kieszeniach. Ostatnio najczęściej specjalna grupa policyjnych wywiadowców zatrzymuje dilerów, którzy pojawiają się w określonych miejscach, prowadząc handel prosto z samochodu. Tak wpadł 41-letni krakowianin, który w styczniu działał regularnie w rejonie ulic Wielopola i Starowiślnej - na parkingu przed dawną kawiarnią "Olimpijka". Kilka dni temu czekali na niego od rana funkcjonariusze w cywilu. Gdy w pewnej chwili do forda eskorta podeszło kilka osob i doszło do transakcji, przeprowadzono zatrzymania.
- Mężczyzna natychmiast zamknął auto i wyrzucił kluczyki w śnieg; zauważyła to jedna z policjantek i po otworzeniu pojazdu okazało się, że w bagażniku oprócz drobnej ilości amfetaminy było kilkaset centymetrów sześciennych polskiej heroiny oraz 44 strzykawki, w których zatrzymany sprzedawał "kompot" - relacjonuje jeden z funkcjonariuszy sekcji obserwacji. - Potem wyszło na jaw, że także auto, którym poruszał się zatrzymany, było kradzione.
W podobnych okolicznościach, w ostatnich dniach, wpadł kierowca i trzech pasażerów fiata ritmo, których zatrzymano na ul. Chełmońskiego. W skrytkach auta był worek z marihuaną oraz 22 tabletki ecstasy. Cały towar miał trafić na jedną ze śródmiejskich dyskotek. Kolejny ruchomy punkt sprzedaży środków odurzających zlikwidowano na ul. Balickiej - w czasie zasadzki zatrzymano tam czarne bmw. Jego kierowca miał kilkanaście tabletek ecstasy. - Po przeszukaniu jego mieszkania znaleźliśmy kolejnych kilkadziesiąt, także z amfetaminą oraz broń z amunicją - mówią policjanci uczestniczący w akcji.
(MADE)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?