Najpierw zaliczyć sesję, potem walczyć o medale

Student I roku na Wydziale Rehabilitacji Ruchowej AWF nie weźmie udziału w czerwcowych MP w Świebodzicach – będących kwalifikacją do kadry na ME – gdyż czekają go egzaminy na uczelni. Musi je zdać, bo inaczej musiałby przystępować do nich we wrześniu, a to uniemożliwiłoby mu występ w ME.

– Dałem radę w sporcie, dam i w __nauce – zapewnia 21-latek.

Ma na koncie 45 walk, z których 39 wygrał (w tym 17 przed czasem). Nigdy nie przegrał z krajowym rywalem. Jego mocną stroną są kopnięcia. – Pewnie przejąłem to w genach po tacie. Ma czarny pas i drugi dan w taekwondo, w __którym kopnięcia są najważniejsze – zaznacza.

W Malezji walczyli reprezentanci 101 krajów. W kat. 75 kg wystąpiło aż 20 zawodników.

Krakowianin w ćwierćfinale pokonał Kanadyjczyka Anthony’ego Jolivietta. – Miał wypadek w 2009 roku. Lekarz mówił, że będzie miał problemy z chodzeniem, ale wrócił na ring. Był świetnie przygotowany kondycyjnie, silny fizycznie – mówi.

W półfinale zrewanżował się Ukraińcowi Witaliemu Nikiforowi za porażkę w ME w 2013 roku w Lizbonie. – Przegrałem wtedy na punkty. Brakło mi kondycji. W Malezji byłem już pewny siebie, bo ciężko pracowałem na obozie w __Tajlandii – zaznacza.

W finale sędziowie przyznali zwycięstwo jego rywalowi. – Wydaje mi się, że pierwsza i __trzecia runda była dla mnie, ale drugą przespałem – mówi.

Niedosyt po decyzji sędziów ma trener klubowy Staszczaka, prezes Polskiego Związku Muaythai Rafał Szlachta. Z postawy__Staszczaka jest jednak zadowolony, podobnie jak trener kadry Rafał Simonides z Krakowa.

Tymczasem trwają przygotowania do ME w Krakowie. Rektor Akademii Muzycznej Zdzisław Łapiński gościł w Tajlandii, gdzie spotkał się z osobami wykonującymi podkład muzyczny podczas walk muaythai. Tajowie mają przyjechać do Krakowa, by uczyć tej muzyki. Studenci AM mają wykonywać ten podkład, a ponadto hymn podczas ceremonii otwarcia ME.