W czwartek odbyło się pierwsze w tym roku posiedzenie sułkowickiej Rady Miasta. Uczestniczyli w nim przedstawiciele władz miejskich, radni oraz sołtysi z terenu gminy.
- W czwartek przedstawiono sprawozdania z działalności międzysesyjnej władz miasta, rady miejskiej oraz przewodniczących poszczególnych komisji - powiedział Józef Mardaus, sułkowicki burmistrz.
Podczas sesji, jednogłośnie, zaaprobowano też dwa ważne dokumenty, które z czasem mogą zadecydować o kierunkach i tendencjach rozwoju sułkowickiej gminy: "Strategię rozwoju gminy" oraz "Wieloletni plan inwestycyjno-finansowy". - Zostały one opracowane przy współudziale konsultantów z Małopolskiej Szkoły Administracji Akademii Ekonomicznej w Krakowie - wyjaśnił Józef Mardaus.
Zakłada się w nich, że sułkowicka gmina nadal będzie realizować przedsięwzięcia o charakterze proekologicznym. W planach jest dalsza rozbudowa sieci kanalizacyjnej i wodociągowej oraz lokalnego składowiska odpadów. - Z naszych analiz wynika, że składowisko, którym obecnie dysponujemy, musi zostać rozbudowane. Tylko wówczas bowiem w tym zakresie będziemy samowystarczalni - _argumentuje sułkowicki burmistrz.
Z opracowanych planów wynika, że gmina Sułkowice, bardziej jeszcze niż dotąd, będzie zainteresowana intensyfikacją ruchu turystycznego. - Dysponujemy czystą i urokliwą okolicą. Oczywiście to za mało, by przyciągnąć gości - mówi burmistrz. Stąd wpisane w przyszłe zamiary inwestycje, rozbudowa sieci dróg oraz infrastruktury turystycznej. Zostaną wytyczone nowe szlaki i ścieżki turystyczne, zaś na rzece Gościbi powstanie zalew. - Przymierzamy się do zorganizowania Centrum Informacji Turystycznej. Zamierzamy też jeszcze bardziej energicznie promować gminę jako dobre miejsce do weekendowego wypoczynku - twierdzi Józef Mardaus.
W czwartek sułkowiccy radni nie tylko jednak podejmowali decyzje, ale też uczyli się. W program sesji wpisano bowiem także szkolenie dotyczące procedur związanych z zamówieniami publicznymi. - Uznaliśmy, że z wielu powodów radni powinni być wprowadzeni w tę tematykę - podkreśla burmistrz.
Radnych szczególnie interesowała możliwość nadzoru nad inwestycjami wykonywanymi w ramach przetargów ogłoszonych przez gminę. Z sali padały pytania, czemu, przy okazji przetargów ogłaszanych, nie można promować lokalnych firm i przedsiębiorstw. - Rozumiem, że nasi radni chcieliby, aby do realizacji poszczególnych inwestycji publicznych w pierwszej kolejności były angażowane miejscowe firmy. Niestety, obowiązujące nas prawo nie zawsze pozwala na to - tłumaczy Józef Mardaus. W trakcie szkolenia radnych poinformowano, że w przetargach wybierani są przede wszystkim ci wykonawcy, którzy zadeklarują najniższą cenę wykonania robót. - _Niestety, inne kryteria nie są brane pod uwagę i z tym trzeba się pogodzić - dodaje burmistrz.
Tekst i fot. (TD)
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?