Ćwiczenia odbywać się będą na poligonach w Polsce (m.in. Drawsko Pomorskie i Bemowo Piskie), na Litwie, a także w Zatoce Pomorskiej.
Weźmie w nich udział aż 1,7 tys. żołnierzy, z czego połowa z Polski, m.in. z GROM-u i Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu. Reprezentowane będą też siły specjalne m.in. z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Turcji. Wesprą je m.in. samoloty z 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Balicach.
Ale najważniejszą rolę podczas „Noble Sword 14” odegrają wojskowi z Centrum Operacji Specjalnych, które mieści się w krakowskich Pychowicach.
To bowiem oni muszą udowodnić, że są zdolni rozpocząć na początku 2015 r. dyżur bojowy w ramach Sił Odpowiedzi NATO. Przez 12 miesięcy, w przypadku potrzeby zaangażowania do akcji komandosów Sojuszu, rozkazy wydawać im będą oficerowie z Krakowa.
Dlatego teraz przez kilkanaście dni pod ich nadzorem „specjalsi” będą ćwiczyli scenariusze związane ze zobowiązaniami wynikającymi z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. Mówi on o wspólnej obronie zagrożonych członków NATO, co nabiera szczególnej wagi w obliczu konfliktu na Ukrainie.
Jak podkreśla inspektor Wojsk Specjalnych gen. Piotr Patalong, „Noble Sword 14” to ważne ćwiczenie, bo „na tym poziomie żaden Polak nie dowodził jeszcze tak ogromną strukturą NATO-wską”.
Przygotowanie do objęcia przez krakowskich mundurowych dowodzenia akcjami komandosów NATO podjęte zostało kilka lat temu, gdy istniało jeszcze dowództwo Wojsk Specjalnych. Reformy armii przeprowadzone w ostatnim czasie sprawiły jednak, że rola ta przypadnie stworzonej na początku br. strukturze, czyli COS. Na jej czele stoi gen. Jerzy Gut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?