Najwięcej turystów i wypadków

W czasie weekendu na drodze do Morskiego Oka, w Dolinie Kościeliskiej, na Kasprowym Wierchu czy Hali Gąsienicowej było wręcz tłoczno. Korki tworzyły się także na szlakach wysokogórskich - np. wiodących na Rysy czy Giewont. Turyści chcieli wykorzystać piękną, w końcu nie grożącą burzami pogodę, jaka panowała w sobotę i niedzielę. W tym roku potwierdziły się statystyki Tatrzańskiego Parku Narodowego z lat poprzednich: w drugiej połowie sierpnia turystów w Tatrach jest najwięcej.

- Za nami chyba ostatni wakacyjny tydzień pełen turystów we wszystkich podtatrzańskich miejscowościach, a przede wszystkim w Tatrach - pisze Adam Marasek, ratownik TOPR w cotygodniowym podsumowaniu działalności ratowników w Tatrach, które zamieszcza na oficjalnej stronie TOPR. - Słoneczne i ciepłe dni zapraszały do wędrówek, toteż na wszystkich tatrzańskich szlakach było wyjątkowo tłoczno. Doszło do wielu, na szczęście niegroźnych, wypadków.

Codziennie ratownicy TOPR interweniowali kilkakrotnie. Często niemal jednocześnie otrzymywali zgłoszenia o dwóch wypadkach. Śmigłowiec był w użyciu kilka razy dziennie.

Tylko w niedzielę oprócz transportu z Wiktorówek 50-letniej mieszkanki Bukowiny Tatrzańskiej, która poważnie zasłabła, ratownicy pomagali 37-letniej turystce z Chrzanowa, która w rejonie Kalatówek doznała kontuzji stawu skokowego. Około godz. 18-tej z Herbacianej Przełęczy (na szlaku prowadzącym na Giewont) do szpitala przetransportowano śmigłowcem 12-letniego chłopca z Poznania, który złamał rękę.

Jak informuje TOPR, na najbliższe dni synoptycy przewidują załamanie pogody. Ma padać, możliwe są burze. Pod koniec tygodnia ma się wypogodzić, jednak temperatura będzie niższa niż obecnie. Planując wycieczkę należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody, by nie narazić się na spotkanie z burzą na graniach czy szczytach.

(AGN)