Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Największy sukces w historii

pan
Ostrężnica to niewielka miejscowość w gminie Krzeszowice, w której piłkarska drużyna istnieje zaledwie od kilku lat. Zespół postarał się o historyczne osiągnięcie, awansując z 2. miejsca do olkuskiej klasy A.

Jutrzenka Ostrężnica, beniaminek olkuskiej klasy A

   Zenon Cyran, zakładając klub przed pięcioma laty, marzył o tym, aby zespół grał spokojnie w niższych klasach i w miarę upływu czasu piął się w górę. Nikt jednak nie przypuszczał, że stanie się to tak szybko.
   Początki działaności były jak zwykle trudne, zespół grał w krakowskiej klasie C i dość długo czekał na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach. Ostatecznie drużyna w debiutanckim sezonie zajęła miejsce w dole tabeli, z kilkoma zaledwie punktami w dorobku. Bardzo ważną decyzje podjęli działacze Jutrzenki kilka lat później, przenosząc się do rozgrywek w lidze olkuskiej i wchodząc w skład tamtejszego podokręgu. Drużyna od razu awansowała do klasy B, bowiem w Olkuszu był to najniższy szczebel i rok po roku zajmowała coraz wyższe miejsca w tabeli. Teraz przyszedł czas na awans, który zespół wywalczył pod wodzą trenera Marka Mroza, szkoleniowca pochodzącego właśnie z Olkusza.
    - Myślę, że Jutrzenka zrobiła dobrze przenosząc się do olkuskiego podokręgu - mówi Marek Mróz. - Bliższe są wyjazdy niż w Krakowskiem, a poziom sporowy podobny do tego, jaki jest w okolicach stolicy województwa. Świadczą o tym nasze wyniki uzyskane w mistrzostwach gminy Krzeszowi_ce. Pokonaliśmy w nich zespoły grające w krakowskiej klasie B oraz chrzanowskiej klasie A. Pamiętam, jak podokręgi Olkusz i Chrzanów wspólnie prowadziły rozgrywki i jeździliśmy na odległe wyjazdy. Teraz tylko do Gołaczew mieliśmy daleko, by dojechać na pozostałe mecze nie potrzebowaliśmy więcej niż 30 minut. Zespół był tworzony z myślą o awansie, choć jesienią zajmowaliśmy czwartą lokatę. W rundzie rewanżowej ulegliśmy tylko Sokołowi Gołaczewy, który był zdecydowanie najlepszą drużyną w tej lidze, raz zremisowaliśmy z Bukowianką, a pozostałe mecze wygraliśmy - dodaje trener.
   Zespół budowany był od kilku sezonów. Jego trzon stanowią: znakomity rozgrywający Tomasz Furman, który występował kiedyś w Płomieniu Jerzmanowice, bramkostrzelny Dawid Grabowski, defensywny pomocnik Paweł Łuszcz, stoper Mariusz Święszek i skrzydłowy Grzegorz Dorynek. W drużynie jest podział na graczy z Ostrężnicy i okolic, a proporcje są takie, że Jutrzenka może pochwalić się połową wychowanków w swoim składzie.
   
- Nie ma z tego tytułu żadnych niesnasek, bowiem u mnie grają zawsze piłkarze znajdujący się w najlepszej formie - twierdzi Mróz. - _Wzmocnienia zawsze są koniecznością, aby robić postępy, ale nigdy nie sprowadzamy zawodników na te pozycje, na których dobrze radzą sobie miejscowi. Przed rundą wiosenną sprowadziliśmy Święszka i Dorynka z Promyka Bolęcin, ponieważ brakowało nam dobrego stopera i prawego pomocnika. Wydatnie wzmocnili oni zespół i pomogli w awansie. Teraz wzmocnią nas pomocnik Damian Osuch z Leśnika Gorenice oraz bramkarz Artur Boczar z Korony Lgota - wylicza trener.
   Sukces Jutrzenki nie byłby możliwy, gdyby nie ogromne zaangażowanie działaczy. Jest ich sporo, każdy odpowiada za wcześniej ustalone zadania. Prezesem jest Bogdan Kramarz, który dba o to, aby stadion miał solidny wygląd oraz aby klubowa kasa nie świeciła pustkami. To ostatnie do łatwych nie należy, klub szkolący piłkarzy w dwóch drużynach (seniorzy i juniorzy młodsi) otrzymuje skromne dotacje z Urzędu Gminy w Krzeszowicach i sporą część środków musi wypracować sam. Dlatego często organizuje festyny. Pewien procent w budżecie pochodzi od sponsorów.
    - W rejonie Olkusza wydaje mi się, że lepiej jest rozwiązana sprawa dotacji na sport - mówi Mróz. - Pracowałem w wielu klubach z tamtego rejonu i nigdy nie było problemów, aby brakowało pieniędzy na sędziów, wyjazdy czy sprzęt. Problemy pojawiały się wtedy, gdy trzeba było opłacać zawodników, ale w naszej amatorskiej drużynie o czymś takim nie ma mowy. Jestem pełen uznania dla działaczy, którzy robią wszystko, aby klub mógł spokojnie funkcjonować - podkreśla trener.
   Obecnie przed Jutrzenką dwa trudne ale ambitne zadania. Zespół chce po raz pierwszy w historii wywalczyć mistrzostwo gminy Krzeszowice. Oprócz prestiżu wiąże się to z finansowymi korzyściami, po które klub chce sięgnąć. Drugi cel to utrzymanie w klasie A, co jest przecież celem każdego beniaminka.
    - Mam dobre rozeznanie w możliwościach klubów występujących w klasie A i sądzę, że spokojnie powinniśmy się utrzymać. Nie będzie to łatwe zadanie, ale stać nas na to - kończy Marek Mróz.
(pan)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski