Marek Kęskrawiec: EDYTORIAL
To naprawdę dobra wiadomość. Pokazuje ona, że nad śmiercią 8 osób (w tym trójki dzieci, dwóch kobiet i pana młodego, przygotowującego się do ślubu) musimy pochylić się choćby dlatego, by okazać szacunek dla życia, które odebrali nasi żołnierze. Nie chcę tu oceniać, czy dokonali zbrodni wojennej z premedytacją, czy też zbyt nerwowo odpowiedzieli na atak talibów, którzy ukryli się za ludnością cywilną. Tego być może nie dowiemy się już nigdy. Najważniejsze jest jednak, że zarówno sąd, jak i wojskowa prokuratura postanowiły poważnie potraktować sprawę honoru polskiego żołnierza, którego wyznacznikiem jest m.in. stosunek do ludności cywilnej.
Takiego potraktowania masakry w Nangar Khel mogliby pozazdrościć nam choćby nasi amerykańscy sojusznicy. Tamtejszy wymiar sprawiedliwości w zdecydowanej większości podobnych spraw stawał murem za swoimi żołnierzami, nawet wtedy, gdy dokonywali oni ewidentnych przestępstw. Przykładem może być choćby zbrodnia w irackiej al-Hadisie, gdzie po śmierci jednego z żołnierzy (od wybuchu miny-pułapki) jego koledzy dokonali wendetty, mordując brutalnie 24 bezbronnych cywilów. Z 8 oskarżonych wówczas marines, tylko jeden poniósł karę, został… zdegradowany.
I dlatego, jakikolwiek w sprawie Nangar Khel zapadnie wyrok, jestem dumny z polskiego sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?