W lutym 2002 r. na tira, który właśnie opuścił zakłady tytoniowe w Jaworniku pod Myślenicami, zaczaiła się grupa zamaskowanych mężczyzn. Gdy samochód stanął na skrzyżowaniu, tuż przy wjeździe na "zakopiankę", napastnicy odłączyli w wozie przewody hamulcowe. Kierowca zorientował się, że auto jest niesprawne, więc stanął na poboczu i wtedy został zaatakowany. Bandyci pobili go, zakleili mu oczy i zakneblowali usta, a następnie przykuli mężczyznę do drzewa w lesie. Poszkodowany spędził tam całą noc. Dopiero następnego dnia zauważył go tam jeden z mieszkańców Jawornika i powiadomił policję.
Skradziony samochód z ładunkiem udało się odnaleźć dzięki zainstalowanemu w wozie satelitarnemu systemowi GPS. Tir, rozmontowany na części, był ukryty w halach dawnej cegielni w Bodzentynie (woj. świętokrzyskie). Na miejscu policja zatrzymała trzech mężczyzn - ojca i dwóch synów - których zadaniem, jak ustalono później, było sprzedanie skradzionych papierosów. Prokuratura postawiła im zarzut paserstwa. Wszyscy trzej zostali wczoraj skazani przez Sąd Okręgowy w Krakowie na kary od 1,5 roku do 2 lat więzienia. Czterem mężczyznom oskarżonym o napad sąd wymierzył kary od 3,5 roku do 5 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny.
(STRZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?