Napastnicy z Bałkanów

Wczoraj do zespołu z Niecieczy dołączył nowy napastnik. Jest nim 23-letni Słoweniec Elvis Bratanović, który ostatnio występował w czeskim zespole FK Teplice. - Na razie zawodnik ten trenuje indywidualnie, gdyż jest po kontuzji. Tak będzie jeszcze przez kilka najbliższych dni. Mam jednak zapewnienie lekarza, że od nowego tygodnia Słoweniec będzie mógł już rozpocząć zajęcia z drużyną - stwierdził trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Niewykluczone, że w rundzie wiosennej w drużynie Termaliki Bruk-Betu zagra także inny napastnik, 26-letni Czarnogórzec Stefan Nikolić. Piłkarz ten wczoraj przebywał na testach medycznych i jeżeli ich wyniki będą pozytywne, powinien pozostać w zespole „Słoników”.

Należy pamiętać, że przyjście do drużyny nowych graczy sprawi, że zespół będą musieli opuścić piłkarze, którzy są w kadrze Termaliki Bruk-Betu. Bardzo prawdopodobnym jest, że wypożyczony zostanie Jakub Wróbel (interesuje się nim II-ligowa Stal Mielec). Chęć pozyskania Emila Drozdowicza jeszcze kilkanaście dni temu wyrażali natomiast działacze Wisły Płock i Arki Gdynia. Kierownictwo Termaliki Bruk-Betu na razie nie podjęło jednak decyzji, z czyich usług zamierza zrezygnować.

W poniedziałek późnym wieczorem zespół wrócił do kraju po 12-dniowym zgrupowaniu w hiszpańskim Alicante. Teraz, do inauguracyjnego meczu wiosennej części sezonu z Lechem Poznań (niedziela, 14 lutego w stolicy Wielkopolski), „Słoniki” będą przygotowywać się na własnych obiektach.

- Z pobytu w Hiszpanii jesteśmy generalnie zadowoleni. Trenowaliśmy bowiem w bardzo dobrych warunkach pogodowych, przy temperaturze plus 20 stopni lub nawet wyższej. Mieliśmy także zakwaterowanie w dobrym hotelu. Jedynym mankamentem, z którym musieliśmy sobie radzić, była nie najlepsza nawierzchnia boisk, na których mieliśmy zajęcia. Mimo wszystko cieszę się, że mogliśmy trenować na boiskach trawiastych, gdyż w kraju, w momencie gdy wyjeżdżaliśmy na obóz, był z tym problem - podkreśla trener Mandrysz.

Spośród trzech meczów kontrolnych, jakie niecieczanie rozegrali w Hiszpanii, zdecydowanie najbardziej wartościowy był ostatni, z drużyną III-ligowego CD Eldense. - Był to zespół, który akurat pauzował w rozgrywkach ligowych i wystawił do gry swój najmocniejszy skład. We wcześniejszych sparingach było z tym niestety różnie - przyznał szkoleniowiec niecieczan.

Z drużyną „Słoników” do Hiszpanii wyjechało trzech nowych graczy: bramkarz Krzysztof Pilarz, obrońca Artem Putiwcew oraz pomocnik Patrik Misak. - Pilarz to doświadczony bramkarz, który dobrze gra nogami. Mimo wszystko podczas zgrupowania widać było, że ma zaległości fizyczne, wynikające z małej ilości gier w __jesiennej części sezonu - podkreślił trener „Słoników”, który bardzo pozytywnie wyrażał się także o dwóch graczach z pola. - Ukrainiec Putiwcew to lewonożny środkowy obrońca, który dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi. Poza tym umie się ustawić w defensywie oraz celnie zagrać piłkę na dużą odległość. Z kolei Misak to zawodnik mający ciąg na bramkę przeciwnika, zdecydowanie najlepiej czujący się w roli ofensywnego pomocnika. Słowak posiada dobrą technikę użytkową oraz dysponuje mocnym uderzeniem z dystansu - wylicza Mandrysz.

Dzisiaj zawodnicy Termaliki Bruk-Betu mają dzień wolny, w czwartek i w piątek będą trenowali raz dziennie. W sobotę czeka ich ostatni mecz kontrolny przed inauguracją wiosennej części sezonu. Rywalem „Słoników” będzie czołowy zespół I ligi Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie rozegrane zostanie na płycie głównej stadionu w Niecieczy.