Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napięcie po zabiciu rosyjskiego operatora

Kazimierz Sikorski
Ukraina, Rosja. Moskwa oskarża Ukraińców o zastrzelenie 68-letniego Aleksandra Kliana i domaga się surowego ukarania sprawców jego śmierci.

Niespodziewany wzrost napięcia na linii Moskwa-Kijów po tym, jak podczas nocnej wymiany ognia na wschodzie Ukrainy zginął postrzelony w brzuch Aleksander Klian, rosyjski operator.

Zdaniem rosyjskich władz winnymi śmierci operatora są Ukraińcy, domagają się od Kijowa szybkiego wyjaśnienia okoliczności sprawy i surowego ukarania sprawców tej tragedii.

68-letni operator pracował dla Kanału Pierwszego, rządowej telewizji rosyjskiej i jest to już trzci rosyjski dziennikarz, który zginął od chwili, kiedy to w kwietniu tego roku prorosyjscy separatyści rozpoczęli walki z siłami rządowymi na wschodzie Ukrainy.

Operator miał dostać śmiertelny postrzał w momencie, kiedy jechał na reportaż zorganizowany przez służbę prasową samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL). Dziennikarze jechali autobusem razem z matkami żołnierzy, które chciały domagać się zwolnienia ich synów do domów.

W pewnym momencie, jak opowiadali świadkowie zdarzenia, pojazd został ostrzelany z broni automatycznej, ciężko rannego operatora natychmiast przewieziono do najbliższego punktu medycznego, niestety obrażenia, jakich doznał, były tak rozległe, że wkrótce potem zmarł.

Jak na razie nie było komentarzy co do okoliczności zdarzenia ani ze strony ukraińskiej armii ani przedstawicieli rządu w Kijowie. Rosjanie zaprotestowali przeciwko zabiciu operatora i ponowili apel do władz ukraińskich, by zaprzestały operacji wojskowych we wschodnich regionach kraju w Doniecku i Ługańsku.

Śmierć rosyjskiego dziennikarza pokazuje, że siły ukraińskie nie chcą deeskalacji konfliktu na __wschodzie kraju – zawarto w oświadczeniu rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.

Jednocześnie Rosyjski Komitet Śledczy wszczął śledztwo w sprawie śmierci operatora w Doniecku. Rosjanie nie mają wątpliwości, iż wina leży po stronie sił ukraińskich, które miały otworzyć ogień do dziennikarzy. Również rosyjski resort spraw zagranicznych zażąda od władz w Kijowie przeprowadzenia śledztwa w sprawie śmierci rosyjskiego operatora telewizyjnego.

Do dramatu doszło mimo, ogłoszonego przez ukraińskiego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę, rozejmu, który miał obowiązywać do wczoraj. Wschód Ukrainy wciąż jest niespokojny, nadal dochodzi do starć separatystów z siłami rządowymi Ukrainy. Zabici i ranni są po obu stronach. Jak poinformował rzecznik sztabu ukraińskich sił antyterrorystycznych Ołeksij Dmytraszkiwskyj, pięciu żołnierzy ukraińskich zginęło, a co najmniej 17 odniosło obrażenia w ciągu weekendu na wschodzie kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski