Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napisała książkę dla mężczyzn, by nauczyć ich dbać o testosteron

Rozmawia Majka Lisińska-Kozioł
Dr n. med. Ewa Kempisty-Jeznach
Dr n. med. Ewa Kempisty-Jeznach fot. archiwum
Wielu panów nie ma pojęcia, że gdy poziom męskiego hormonu jest zaburzony, to tyją, wpadają w stany depresyjne, mają kłopoty z nadciśnieniem i cukrzycą typu 2. Szybciej starzeją im się kości i stawy - wylicza dr n. med. Ewa Kempisty-Jeznach. - Można temu zapobiec.

- Od kiedy mężczyzna jest utożsamiany z testosteronem?

- Od początku istnienia człowieka. Ale tak naprawdę odkrycie tego hormonu nastąpiło w 1931. Zrobił to niemiecki chemik Adolf Butenandt i dostał Nagrodę Nobla.

- Pani za to napisała „Książkę tylko dla mężczyzn” i powołała Polskie Towarzystwo Promocji Medycyny Męskiej Achilles. Po co?

- Aby mężczyźni zaczęli bardziej dbać o swoje zdrowie. I żeby uświadamiać im, ich partnerkom, matkom, siostrom oraz koleżankom, jak ważny jest testosteron w życiu mężczyzny i co robić, żeby utrzymywał się na właściwym poziomie. Męska norma jest szeroka i wynosi od 9,9 do 29,9 nmol/l.

- Koło czterdziestki panów dopada po prostu andropauza…

- I wtedy poziom testosteronu wolno spada. Jest to normalny proces w życiu mężczyzny. Ale obecnie dzieje się coś, co wzbudza moją troskę. Przyjmuję młodych pacjentów, którzy mają testosteron na poziomie swoich ojców albo nawet dziadków. Przez to tyją, wpadają w stany depresyjne, mają kłopoty z nadciśnieniem i cukrzycą typu 2. Szybciej starzeją im się kości i stawy. I na dodatek panowie nie wiedzą, dlaczego tak zmienia się ich życie i wygląd.

- Mogą się dowiedzieć?

- Temu służy sprawdzanie poziomu testosteronu we krwi. Polecam je szczególnie wtedy, gdy mężczyzna jest otyły i nie może zredukować wagi pomimo stosowania diety, odczuwa nagłe pogorszenie kondycji psychicznej, traci energię życiową i nie ma ochoty na seks.

- Polacy na ogół nie mówią publicznie o testosteronie. To temat tabu.

- I o ile kobiety badają swoje hormony i w razie potrzeby podnoszą ich poziom, choćby po to, żeby w okresie menopauzy nie mieć problemów z depresją, stanami lękowymi, przyspieszonym biciem serca, bezsennością i bólami stawów, a więc mieć lepsze samopoczucie i wyglądać młodziej, o tyle mężczyźni na ogół nie wiedzą, co się z nimi dzieje.

- Jak reagują, gdy dowiadują się, że za pogorszenie komfortu ich życia odpowiada niski poziom testosteronu?

- Bywają przerażeni, zdruzgotani, zażenowani. Niektórzy nie są w stanie udźwignąć tej informacji, wychodzą z gabinetu i nigdy nie wracają. Większość jednak chce to zmienić.

- Co, Pani zdaniem, powinno charakteryzować silnego mężczyznę?

- Aktywność zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. I to dzięki testosteronowi mężczyźni są zmotywowani, chętnie podejmują wysiłek fizyczny, który skutkuje szybkim przyrostem masy mięśniowej i spadkiem tkanki tłuszczowej. Testosteron wzmaga funkcje poznawcze, koncentrację i pamięć. Ponadto powoduje szybszą produkcję czerwonych ciałek krwi i hemoglobiny, a z nimi większą zawartość tlenu w organizmie. No a jeśli obniża się poziom testosteronu, zanika libido; bez testosteronu mężczyzna staje się po prostu bardziej kobiecy. Odkłada mu się tłuszcz na biodrach i udach, rosną mu piersi, twarz staje się okrągła i nabiera damskich rysów, a tembr głosu jest słabszy i cieńszy.

- Co powoduje spadek testosteronu, a zatem sprawia, że mamy coraz mniej mężczyzny w mężczyźnie?

- Choćby permanentny stres. Panowie muszą mierzyć się z aspiracjami zawodowymi i wyzwaniami finansowymi. Do tego dochodzi dyskomfort wynikający z przejmowania przez panów ról kiedyś będących domeną kobiet. Każda niepokojąca sytuacja pociąga za sobą podwyższenie stężenia kortyzolu, czyli hormonu stresu. To on sprzyja odkładaniu się w jamie brzusznej tłuszczu zwanego trzewnym. To on produkuje cytokiny - substancje o działaniu prozapalnym oraz hormony i enzymy, które konwertują testosteron do estrogenów, czyli kobiecych hormonów płciowych. Ich źródłem jest też np. mięso wołowe i wieprzowe, bo hodowcy dodają do pasz estron, czyli prekursora estrogenów, żeby uzyskać szybszy przyrost tłuszczu i mięśni. Estrogeny są także w wodach gruntowych. Genetycznie modyfikowana soja używana do produkcji wielu wyrobów mięsnych, serów i wypieków to fitoestrogen, który też dostaje się do organizmu mężczyzny. Zaś w plastikowych flaszkach zawierających bisfenol A znajdują się substancje rozpoznawane przez organizm mężczyzny jako żeński hormon - estrogen.

- Co panowie powinni wiedzieć, żeby zdołali zachować swoją męskość?

- Panować nad poziomem testosteronu i badać się. I tu zaczyna się rola pań. Muszą mobilizować mężów, partnerów, do kontroli.

- A jeśli poziom hormonu jest na granicy, lub poniżej normy?

- Trzeba zmienić tryb życia. Zamiast siedzieć przed telewizorem, pójść na siłownię. Sport uprawiać co najmniej trzy razy w tygodniu po godzinie oraz umiejętnie się odżywiać; odstawić słodkie napoje, białe pieczywo z masłem zamienić na owsiankę ze świeżymi malinami. Wymaga to konsekwencji i samozaparcia, bo niski poziom testosteronu sprzyja otyłości, a otyłość sprzyja konwersji testosteronu w estrogeny. Tak powstaje błędne koło, które dodatkowo silnie napędza stres.

- A jeśli to nie pomoże?

- Wtedy mogą pomóc preparaty zawierające testosteron. Ich zadaniem jest substytucja hormonu po to, by podwyższyć jego poziom we krwi. Ale, co podkreślam, najważniejsza jest zmiana stylu życia i nauka radzenia sobie ze stresem.

- Testosteron podają państwo w pastylkach?

- Raczej w postaci zastrzyków domięśniowych, co dwa lub trzy miesiące. Różnią się one radykalnie od tych podawanych pokątnie w studiach fitnessu i na siłowniach. Dostępny jest również żel, którym raz na dobę smaruje się skórę brzucha, barków i ramion. W krajach Europy Zachodniej stosuje się testosteron w postaci implantów podskórnych, które stopniowo uwalniają substancję czynną. W Stanach Zjednoczonych dostępny jest też preparat w sprayu.

- Samemu lepiej po nie nie sięgać…

- Absolutnie. Przeciwwskazaniem są poważne zaburzenia układu oddechowego, bezsenność, zaburzenia rytmu serca, zwiększona gęstość krwi, nieuregulowanie nadciśnienie. Warunkiem przepisania testosteronu jest też badanie krwi w kierunku antygenu PSA, którego podwyższony poziom oznacza przewlekły stan zapalny prostaty, a nawet jej nowotwór.

- W Polsce testosteronowa terapia zastępcza wciąż budzi kontrowersje. Dlaczego?

- Może dlatego, że polscy lekarze skupiają się wyłącznie na leczeniu konkretnych chorób i rzadko myślą o jakości życia pacjentów. Ponadto w Polsce testosteron ciągle kojarzy się głównie z ryzykownym dla zdrowia dopingiem.

- W swojej książce napisała Pani, że ojcem testosteronu jest cholesterol. Byłam zaskoczona.

- Tak naprawdę jest nawet matką i ojcem, gdyż to z niego powstaje testosteron, ale niestety również hormon stresu kortyzol. Oba te hormony toczą wieczną walkę. Stres powoduje, że to kortyzol jest górą. Tak więc stres odbiera mężczyźnie jego męskość.

- Czego jeszcze nie wiemy o roli testosteronu?

- Na ogół testosteron kojarzony jest - jak śpiewała Kayah - z agresją, płaczem i wojnami. A tak naprawdę jest to hormon aktywności życiowej, a nie agresji. Jego niski poziom wywołuje rozdrażnienie, niecierpliwość, nieuzasadnione ataki i kłótnie oraz brak pozytywnego nastroju. Bywa, że kobiety skarżą się na zachowanie swoich mężów; ich humory, wyolbrzymianie problemów, niechęć. Nie zdają sobie sprawy, że to skutek niskiego poziomu testosteronu. Wystarczy go odbudować i wraca mąż: miły, adorujący, szczęśliwy.

- Pisze Pani, że emancypacja, parytety w polityce i zarządzaniu zniszczą mężczyzn…

- Mogą zniszczyć. Mężczyzna wszak od pradawnych czasów był ojcem rodziny, dbał o zapewnienie jej bezpieczeństwa i przynosił zwierzynę do domu, aby wyżywić rodzinę. Obecnie jego rola w rodzinie się zmieniła. Bywa, że kobieta zarabia więcej niż jej partner, zajmuje wysokie stanowiska w korporacjach, polityce, a często też w domu. Mężczyzna gubi się w swojej roli. Z jednej strony ma być męski, z drugiej pomocny w pracach domowych i przy wychowywaniu dzieci. Natura nie dostosowała się do wymogów obecnych wyemancypowanych kobiet. Współcześni mężczyźni coraz mniej odpowiadają wizerunkowi kulturowemu, który każe im być ostoją kobiety, symbolem bezpieczeństwa i walki o przetrwanie. Coraz trudniej doszukać się w nich cech, które odróżniają samca od samicy.

***

Dr n. med. Ewa Kempisty-Jeznach, internistka, specjalista medycyny męskiej . „Książka tylko dla mężczyzn” jej autorstwa to analiza zmian, jakie na przestrzeni ostatnich dekad zaszły nie tylko w samych mężczyznach, ale i relacjach damsko-męskich.

Aby wspomóc produkcję testosteronu w organizmie, warto zadbać o odpowiednią dietę: Jedz jak najczęściej warzywa krzyżowe, takie jak kapusta, brokuły, kalafior, brukselka, rzodkiewka. Nie rezygnuj z mięsa. Postaw na drób i chude czerwone mięso.

Spożywaj tłuste ryby morskie będące źródłem kwasów omega-3.

Wykorzystuj jako przekąski orzechy, nasiona, masło orzechowe. Zadbaj o produkty bogate w cynk: chude mięso, mleko i jego przetwory, pieczywo pełnoziarniste, fasola, jajka, pestki dyni. Dostarczaj do organizmu magnez, jedząc kasze, pełnoziarniste pieczywo, kakao, ciemną czekoladę, kiełki, orzechy. Ogranicz alkohol, unikaj cukrów prostych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski