Narkotyki, pistolet i...

Wpadli przez awanturę z siekierą

Wszystko zaczęło się od zwykłej, policyjnej interwencji domowej - sprowokowanej telefonem lokatorów kamienicy, którzy informowali o gigantycznej awanturze rozgrywającej się pod drzwiami jednego z mieszkań. Jakiś mężczyzna miał tam dobijać się z siekierą. Oficer dyżurny skierował pod ten adres policyjny patrol. Udali się tam też policjanci z sekcji kryminalnej komendy miejskiej, którzy tej nocy pełnili służbę w pobliżu. W mieszkaniu zastali trzy osoby: 29-letniego mężczyznę, jego 26-letnią dziewczynę oraz ich znajomego - 30-letniego mężczyznę, który z pomocą siekiery i gróźb dostał się do środka. Towarzystwo było już spokojne i wydawało się, że interwencja policjantów nie będzie konieczna. Ponieważ jednak cała trójka była im dobrze znana, postanowili bliżej przyjrzeć się sytuacji. A kiedy okazało się, że wynajmujący mieszkanie mężczyzna ma przy sobie porcję amfetaminy, zdecydowano o dokładnym przeszukaniu pomieszczeń.
- Znaleziono tam kilogram haszyszu, 0,5 kg marihuany, 15 g amfetaminy oraz pistolet marki Bersa -pochodzący zwłamania domieszkania wKrakowie wgrudniu ub.r. -iamunicję. Ujawniono też rzeczy, prawdopodobnie pochodzące zkradzieży: biżuterię, zegarki, kielich mszalny, kilkanaście telefonów komórkowych isprzęt rtv zwidocznymi śladami zacierania numerów. Dodatkowo wtrakcie przeszukania samochodu znaleziono 2 krótkofalówki, rękawiczki, narzędzia służące dowłamań oraz książkę wjęzyku niemieckim, zawierającą oznaczenia wartościowej porcelany. Cała trójka została zatrzymanaiosadzonaw____policyjnych aresztach - mówi kom. Sylwia Bober-Jasnoch z zespołu prasowego małopolskiej policji. Kobiecie i jej przyjacielowi przedstawiono zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających, czynienia przygotowań do wprowadzenia ich do obiegu, paserstwa oraz nielegalnego posiadania broni. Sąd aresztował ich na 3 miesiące. Ich znajomy odpowie przed sądem za uszkodzenie mienia. Policja w tej chwili ustala pochodzenie znalezionych przedmiotów. (EK)