Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naród polski się uwstecznia

Redakcja
W kazaniu wygłoszonym podczas procesji Bożego Ciała w Przemyślu JE abp Józef Michalik wyraził ubolewanie z powodu dzielenia narodu na partie i dominacji partyjnictwa w życiu społecznym.

Stanisław Michalkiewicz: ZIMNY PRYSZNIC

Partyjnictwo rzeczywiście u nas dominuje, ale niezależnie od wszystkich pesymistycznych akcentów w kazaniu metropolity przemyskiego, generalnie miało ono wydźwięk optymistyczny. Wprawdzie w opinii JE abpa Michalika naród nasz dzielony jest na partie, ale w ogóle to nadal istnieje jako naród. Jest to pogląd niewątpliwie optymistyczny, ale prawdopodobnie nieprawdziwy.

Żeby lepiej to zrozumieć, przypomnijmy hierarchię grup społecznych. Na najniższym jej szczeblu znajduje się rodzina, której do niedawna nie trzeba było definiować, ale teraz już może to być konieczne; więc rodzina, to znaczy: kobieta, mężczyzna i ich dzieci. To jest rodzina dwupokoleniowa – bo niekiedy występują jeszcze rodziny trzypokoleniowe, składające się z dzieci, rodziców i dziadków. Następnym szczeblem w hierarchii grup społeczności jest ród – czyli grupa rodzin wywodząca się od wspólnego przodka. Ustrój rodowy przetrwał w wielu krajach do dnia dzisiejszego i w pewnych sytuacjach pokazuję swoją siłę. Kolejna wyższą formą społeczności jest plemię – grupa rodów zachowująca tradycję wspólnego pochodzenia. Kolejną wyższą formę w hierarchii społeczności stanowi narodowość. Jest to zbiorowość związana wspólnym językiem, historią, obyczajem i religią – ale jeszcze nie zorganizowana politycznie i nie wytwarzająca hierarchii. Dopiero kolejna społeczność w tej hierarchii, czyli naród, jest narodowością politycznie zorganizowaną. Jak możemy odróżnić naród od narodowości? To w gruncie rzeczy proste; żeby zorganizować się politycznie, to znaczy, żeby stać się narodem, narodowość musi zacząć wytwarzać szlachtę, stanowiącą elitę narodo– i państwotwórczą.

Otóż naród polski od II wojny światowej zaprzestał już wytwarzać szlachtę, a zamiast niej wytarza jakieś imitatorskie namiastki, których przedstawiciele za wszelką cenę, niekiedy za cenę komizmu, usiłują upodobnić się do cudzoziemców; jak nie "ludzi sowieckich”, to "Europejczyków”. Ten objaw wskazywałby na pogłębiający się proces uwsteczniania naszego narodu do poziomu przednarodowego, to znaczy – do poziomi narodowości.

Więc chociaż kazanie JE abpa Józefa Michalika miało per saldo wydźwięk optymistyczny, to obawiam się, że ten optymizm nie był, niestety, uzasadniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski