PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Szczytny cel, którego nie uda się osiągnąć
Rząd przyjął wczoraj uchwałę w sprawie Narodowego Programu Mieszkaniowego. Dziś wiemy o nim jednak niewiele więcej niż w czerwcu, kiedy Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przedstawiało założenia do nowej polityki mieszkaniowej państwa. „Mieszkanie Plus” to więc ciągle tylko zapowiedzi, bez szczegółów, a to od nich zależy powodzenie rządowych planów.
WIDEO: Ekspert ds. nieruchomości: Da się budować za 2500 złotych
Źródło: AIP
Założenia są szczytne - na tanich gruntach będą budowane tanie mieszkania na wynajem. Czynsz w nich ma wynosić od 10 do 20 zł za metr kwadratowy miesięcznie (tych górnych granic można spodziewać się w Krakowie), a za niewielką dopłatą (20 proc.) lokator po latach stanie się właścicielem zajmowanego mieszkania.
Inwestycje ma realizować i zarządzać nimi Narodowy Fundusz Mieszkaniowy. Do niego trafią grunty Skarbu Państwa i gmin, jeśli te zechcą uczestniczyć w programie. Budowy ruszą w 2018 r., pierwsi lokatorzy dostaną klucze w 2019 r.
Nie wiadomo, na jakich konkretnie gruntach budowane będą tanie mieszkania. Ziemię pod bloki mają przekazywać m.in. spółki państwowe, choćby PKP. Ale kolejowe grunty leżą zazwyczaj w bezpośrednim sąsiedztwie dworców. To atrakcyjne lokalizacje, więc i grunty nie są tanie. Minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wiele razy zapowiadał, że te drogie grunty zostaną sprzedane, a za nie kupi się tanią ziemię dalej od centrum.
Ale problem polega na tym, że tych drogich gruntów spółki państwowe wcale nie chcą oddawać. To najprawdopodobniej dlatego dwa tygodnie temu z posadą członka zarządu PKP pożegnał się Jarosław Kołodziejczyk. Minister Andrzej Adamczyk nie krył, że dymisja ma bezpośredni związek z realizacją programu „Mieszkanie Plus”.
Do rozwiązania jest też kwestia zasad przydziału lokali. Jeśli rzeczywiście mieszkania będą budowane po 2,5-3 tys. zł za metr, to chętnych będzie więcej niż lokali. Resort budownictwa zamierza ustalić kryteria, na podstawie których tworzone będą listy rankingowe. Ten, kto znajdzie się na niej wyżej, szybciej dostanie tanie mieszkanie.
- Projekt ustawy o Narodowym Funduszu Mieszkaniowym ma być gotowy w ciągu miesiąca - zapowiada minister Adamczyk. To w nim znajdą się kryteria naboru chętnych na tanie mieszkania. Ale sam nabór ruszy nie wcześniej niż w drugim kwartale przyszłego roku. Nieco wcześniej okaże się, w jakich lokalizacjach powstaną pierwsze tanie mieszkania na wynajem.
Ale są wątpliwości, czy będą to rzeczywiście mieszkania na wynajem. Jednym z celów programu „Mieszkanie Plus” jest zwiększenie podaży na rynku najmu i wymuszenie na Polakach, by chętniej zmieniali miejsce zamieszkania.
- Przy założeniu, że czynsz ma wynosić od 10 do 20 złotych, za metr, a opcja dojścia do własności zakłada stawki na poziomie od 12 do 24 złotych, trudno spodziewać się, by ludzie decydowali się tylko na najem - twierdzi Kamil Suskiewicz, ekspert z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego. Według niego przy tak niewielkiej różnicy zdecydowana większość wybierze wyższe stawki, a więc w ramach rządowego programu wcale nie powstanie więcej mieszkań na wynajem.
- Nie obawiamy się takiego scenariusza - twierdzi jednak Andrzej Adamczyk.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?