Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narty z kominem w tle

Katarzyna Hołuj
Andrzej Gocman pokazuje czarne od spodu narty
Andrzej Gocman pokazuje czarne od spodu narty fot. Katarzyna Hołuj
Gmina Siepraw. Radni zdecydowali w piątek o obniżeniu stawki podatku od budowli, jakimi są na przykład wyciągi narciarskie.

To odpowiedź na głos właścicieli tutejszej stacji narciarskiej, którzy z powodu niesprzyjającej w tym roku pogody ponoszą straty. Winią za to zresztą nie tylko aurę.

Według nowej stawki za wyciągi zapłacą 0,1 procenta ich wartości, zamiast dotychczasowych 2 procent. Taka sama stawka obowiązuje też od tego roku w gminie Myślenice, które poszły jeszcze dalej. W mieście bowiem wyodrębniono stawkę od gruntów zajętych na działalność sportową i rekreacyjną, która jest dużo bardziej korzystna (0,10 zł za m kw) niż normalna stawka od gruntów zajętych na działalność gospodarczą (0,83 zł za m kw). W Sieprawiu na taki krok się nie zdecydowano. Pozostałe stawki nie uległy zmianie, tak więc za grunty i budynki zajęte pod działalność gospodarczą sieprawska stacja będzie płaciła jak dotychczas. Właśnie przykład innych gmin oraz niekorzystna aura, jak tłumaczył wójt to główne powody przemawiające za zmianą opłat.

– _Takiej pogody jak teraz, o tej porze roku nie było od 2006 r., ale wtedy sieprawski stok nie miał konkurencji w okolicy i nawet mimo deszczowej zimy, ludzi było pełno _– mówił wójt Tadeusz Pitala, przedstawiając projekt uchwały.

Dodał też, że jest jeszcze jedna sprawa, którą podnoszą właściciele stacji, a mianowicie jakość powietrza w tym rejonie. Narzekają na dymiący komin pobliskiej kotłowni.

Nie wiem, czym oni tam palą, ale śmierdzi potwornie, dym aż gryzie w __gardle – mówi Andrzej Gocman, współwłaściciel stacji – Kluby sportowe się wycofują z jeżdżenia u nas. Ludzie, którzy przyjeżdżają tu indywidualnie, zwracają bilety.

W kasie stacji słyszmy, że kiedy dochodzi do zwrotów, słychać na przykład: „nie po to przyjechaliśmy na wieś, żeby wdychać smrody”.

Inna uciążliwość ze strony kotłowni, to jak mówi Andrzej Gocman, sadze pokrywające śnieg. Na dowód tego pokazuje czarne od spodu narty dodając, że za każdym razem wymagają one czyszczenia benzyną lub rozpuszczalnikami.

Prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”, której jest to kotłownia, odpowiada, że nie ma wpływu na to, jak wieje wiatr. Stanowczo natomiast zaprzecza, jakoby zapach wynikał z tego, że w kotłowni spalany jest plastik. – Palimy wyłącznie węglem i __niczym innym – twierdzi Józef Błachut. Jego zdaniem zarzuty wobec właścicieli kotłowni to próba wytłumaczenia nietrafnej inwestycji przyczynami zewnętrznymi.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski