Historia zatacza koło. Przed rokiem kęczanie przegrali z Avią Świdnik walkę o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Wrócili do niej dopiero po reorganizacji rozgrywek.
– Myślę, że nie ma sensu rozpatrywać walki o byt w kategoriach jakiegoś rewanżu. Trzeba skupić się na wykonaniu tego, co sobie założymy. Po co dorzucać jakieś niezdrowe emocje _– zwraca uwagę trener Błasiak, przestrzegając także przed lekceważeniem rywala tylko dlatego, że w całym sezonie zdobył jedynie trzy punkty, mocno osiadając na dnie tabeli. _– Musimy potrafić narzucić swoje warunki gry, a __nie czekać, że przeciwnik sam odda nam pole bez walki.
W fazie zasadniczej Kęczanin w trzech setach odprawił rywala w jego hali, ale już przed własną publicznością niepotrzebnie stracił seta. Dla trenera Błasiaka to był właśnie sygnał, że świdniczanie wcale nie są tacy słabi, jak to sugerowały uzyskiwane przez nich wyniki. – Pamiętajmy, że rywale już od początku roku mogli się przygotowywać do play-out, bo nie mieli szans poprawienia swojej pozycji w __tabeli – przypomina kęcki szkoleniowiec.
W trakcie przerwy w pierwszoligowych rozgrywkach wypożyczeni do Kęt z Lotosu Trefla Gdańsk Bartosz Pietruczuk i Karol Behrendt wystąpili w meczach swojej macierzystej drużyny w półfinale mistrzostw Polski Młodej Plus Ligi przeciwko Asseco Resovii Rzeszów.
– Taką mamy umowę z __gdańskim klubem, że mogą się posiłkować swoimi wychowankami, ale tylko wtedy, kiedy zaplecze seniorskiej ekstraklasy ma wolne _– zdradza trener Błasiak. – Nie ma zatem obaw, że w najważniejszych dla nas meczach sezonu mogłoby ich zabraknąć w składzie naszego zespołu._
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?