Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi posłowie wolą latać

Grzegorz Skowron, (MAZ)
Wyjazdy Barbary Bartuś kosztowały najwięcej
Wyjazdy Barbary Bartuś kosztowały najwięcej Archiwum
Polityka. Spośród małopolskich parlamentarzystów najwięcej po świecie podróżowali Barbara Bartuś (PiS) i Arkadiusz Mularczyk (SP). Ten drugi najczęściej jeździł własnym samochodem

Ponad 200 tysięcy zł kosztowały 23 zagraniczne delegacje posłanki Prawa i Sprawiedliwości Barbary Bartuś. W tej kadencji Sejmu, czyli od 2011 r. była m.in. w USA, Gruzji, Azerbejdżanie, Armenii i Tadżykistanie.

Również 23 razy wyjeżdżał służbowo Arkadiusz Mularczyk, poseł Solidarnej Polski. Jego delegacje kosztowały blisko 150 tys. zł. Poseł Mularczyk wyróżnia się spośród małopolskich parlamentarzystów także tym, że jako środka transportu najczęściej używał własnego samochodu, głównie w podróżach do Strasburga.

Trzeci w tym zestawieniu jest Krzysztof Szczerski (PiS), który ma na koncie 19 zagranicznych delegacji. Podatników kosztowało to ponad 70 tys. zł. Tylko raz skorzystał z własnego samochodu - miesiąc temu pojechał nim na Węgry.

Jak nasi posłowie wypadają pod tym względem na tle innych? Jeśli chodzi o podróże własnym samochodem, to małopolscy parlamentarzyści nie należą do grona rekordzistów. Niekwestionowanymi liderami w tej dziedzinie są niechlubni bohaterowie "afery madryckiej", czyli Adam Rogacki, Mariusz Antoni Kamiński oraz Adam Hofman.

Ale Barbara Bartuś jest trzecia na liście parlamentarzystów, których delegacje kosztowały najwięcej. Niekwestionowanym liderem jest zaś poseł SLD Tadeusz Iwiński. Jego zagraniczne wojaże służbowe kosztowały podatników ponad 400 tys. zł.

Przez ostatnie 3 lata Iwiński wyjeżdżał służbowo aż 72 razy, czyli średnio dwa razy w miesiącu. Drugi pod tym względem jest Jan Dziedziczak z PiS z kosztami delegacji wynoszącymi ponad 211 tys. zł.

Za Barbarą Bartuś znalazł się kolejny poseł SLD, wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich. Pierwszą "10" zamyka jeden ze sprawców zamieszania wokół poselskich delegacji - Adam Rogacki, którego wyjazdy służbowe kosztowały ponad 148 tys. zł.

W sumie na 791 poselskich delegacji Sejm wydał w tej kadencji ponad 8,6 mln zł. Wszyscy reprezentujący nasz parlament zapewniają, że ich pobyt za granicą miał sens. A przede wszystkim, że nie dopuścili się nadużyć, jak posłowie, którzy polecieli do Madrytu tanią linią, choć wzięli zaliczkę na podróż samochodem.

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski apeluje, by nie uogólniać ocen wyjazdów posłów. Ale nie wyklucza, że po audycie mogą być wnioski do prokuratury nie tylko w sprawie Hofmana, Kamińskiego i Rogackiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski