Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasiona marihuany z internetu trafią wprost na krakowskie ulice

Piotr Drabik
Sklep dla "kolekcjonerów" nasion konopi już się reklamuje
Sklep dla "kolekcjonerów" nasion konopi już się reklamuje Anna Kaczmarz
Kontrowersje. W stolicy Małopolski planowane jest otwarcie sklepu oferującego nasiona konopi indyjskich, z których pozyskuje się marihuanę. Policja w tej sprawie rozkłada ręce, ponieważ taki biznes jest w pełni legalny.

Amnesia, AK47 Auto, Bad Girl i Euforia - to tylko niektóre rodzaje nasion konopi indyjskich oferowanych przez jeden ze sklepów internetowych. Już za 25 zł można stać się właścicielem ziarenek, z których przy odrobinie wysiłku może wyrosnąć zielony krzaczek z charakterystycznymi postrzępionymi liśćmi. Stąd już jest tylko krok do otrzymania nielegalnej w Polsce marihuany, czyli wysuszonych kwiatów i liści konopi indyjskich.

Tymczasem za kilka tygodni na ul. Dietla w Krakowie zostanie prawdopodobnie otwarty stacjonarny sklep internetowej sieci. Już teraz bez problemu można dostrzec szyld sklepu, ale za szybą wciąż widać czekające na rozpakowanie kartony i puste witryny.
Takie same lokale są już dostępne w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu.

W każdym z tych miejsc wzbudzają one jednak sporo kontrowersji. Na sprzedawanych tam opakowaniach z nasionkami znajduje się informacja o zawartości THC (ten związek chemiczny odpowiada za psychoaktywność marihuany), a sprzedawcy instruują, jak skutecznie uprawiać roślinę.

- Sprzedaż nasion nie jest przestępstwem tak, jak i samo prowadzenie takiego sklepu - powiedział nam Krzysztof Łach z krakowskiej policji. Dodał również, że funkcjonariusze nie słyszeli o innych podobnych sklepach na terenie Krakowa.

Jednocześnie przyznał, że od posiadania nasion konopi indyjskich jest tylko krok do złamania prawa. - Cienka granica jest przekroczona w trakcie ich zasiania, ponieważ jest to już uprawa spełniająca znamiona czynu zabronionego - wyjaśnił Krzysztof Łach.

Tymczasem bez zmiany obowiązujących przepisów, policja w tej sprawie jest bezradna. Właściciele takich sklepów oferują swój towar jako "kolekcjonerski", a sprzedawane nasiona są "gotowe do umieszczenia w klaserze".

Zdaniem Andrzeja Dołeckiego, prezesa stowarzyszenia Wolne Konopie, zmiana przepisów w sprawie sprzedaży nasion jest bezzasadna. - Przed zasadzeniem konopi nie da się stwierdzić, czy zawiera ona substancje psychoaktywne - podkreślił aktywista.

Dodał, że część osób zaopatruje się w nasiona w Polsce, ale uprawia je w krajach, gdzie jest to legalne. - Ten biznes jest obecny u nas od kilkunastu lat i nie obserwuje się zwiększenia konsumpcji marihuany - stwierdził Dołecki. Nasiona kupują także pacjenci, którym odmówiono leczenia marihuaną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski