Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nastawiam się na atak

Rozmawiał Jan Otałęga
Grzegorz Sudoł liczy na dobry wynik w Szwajcarii
Grzegorz Sudoł liczy na dobry wynik w Szwajcarii Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z GRZEGORZEM SUDOŁEM, chodziarzem AZS AWF Kraków

- Zbliżają się mistrzostwa Europy w lekkoatletyce, które od 12 od 17 sierpnia rozegrane będą w Zurychu. Zna Pan dobrze Szwajcarię?

- Na pewno część jej gór, bo już pięciokrotnie miałem zgrupowanie w Sankt Moritz. W Zurychu byłem tylko jako pasażer, z przesiadką na lotnisku. Natomiast przed trzema laty startowałem w Lugano, ustanowiłem rekord życiowy i byłem trzeci w chodzie na 20 km. Oby to był dobry prognostyk.

- Wie Pan, jak będzie wyglądać trasa w Zurychu, na której powalczycie o medale mistrzostw Europy?

- Usytuowano ją poza stadionem, na ulicach, blisko rzeki. Będzie miała dość ostre zakręty, ale nie tak trudne jak w Barcelonie, 4 lata temu, w mistrzostwach Europy. Zresztą sztukę nawrotów mam dobrze opanowaną. Prognozy pogody wskazują na ciepło, może 27 stopni, co nie jest korzystne. Może być gorąco i wilgotno, ale trudno, takie warunki często panują w naszych zawodach. Cieszę się, że start mamy o 9 rano, bo się wyśpię, czyli wstanę o 5.30 (śmiech). Zwykle chodziarzy ustawia się na starcie o siódmej.

- Jest Pan zadowolony z realizacji przygotowań do mistrzostw Europy?

- W 99 procentach. Nie mogłem wykonać tylko ostatniego treningu na obozie w St. Moritz, bo badanie sugerowało zagrożenie anemią. Na szczęście powtórne badanie w kraju wykluczyło zagrożenie, po prostu tamtejsza aparatura szwankowała. Na 50 km startowałem w tym roku raz, w lutym Meksyku i to jest dla chodziarzy optymalne. W tamtym roku aż czterokrotnie musiałem udowadniać swą wartość w chodziarskim maratonie, było to zbyt męczące.

Teraz udałem się na kilka dni do Zakopanego. Tam będę przebywał m.in. w specjalnym pokoju, imitującym warunki wysokogórskie - 3000 m nad poziomem morza. Dwa dni przed występem (15 bm - red.) polecę do Zurychu. W tym sezonie miałem komfort psychiczny, bo PZLA na podstawie ubiegłorocznego występu na mistrzostwach świata w Moskwie, gdzie byłem szósty, bardzo wcześnie przyznał mi prawo wyjazdu na europejski czempionat. Mogłem spokojnie się przygotowywać, nie tak jak w ubiegłym roku, kiedy długo czekaliśmy na decyzję związku, kto pojedzie na MŚ.

- Ilu będzie w Zurychu kandydatów do medali w chodzie na 50 km?

- To grupa ok. 12 chodziarzy. Poziom jest wyrównany i wysoki. Na mistrzostwach świata przed rokiem w pierwszej ósemce na mecie w mojej konkurencji było aż 7 Europejczyków. W dwóch ostatnich mistrzostwach Europy triumfował Francuz Yohann Diniz. Nikt jeszcze nie wygrywał trzy razy z rzędu 50 km. Na pewno oz Dinizem ostro będą walczyć Rosjanie. Trzeba pamiętać o mistrzu świata sprzed roku Irlandczyku Robercie Heffernanie…

- A Grzegorz Sudoł?!

- Moim celem jest sprawienie radości kibicom, mej rodzinie i sobie. Na ME w Barcelonie byłem srebrnym medalistą. Po rozmowie z psychologiem, profesorem Janem Blecharzem, stwierdziliśmy, że jadę do Zurychu nie bronić srebra, tylko walczyć o najwyższe miejsce. Lepiej dla sportowca jest, gdy psychicznie nastawia się na atak, nie obronę. Nasz świetny skoczek Adam Małysz nigdy nie zapowiadał medalu, ale że chce oddać dwa dobre skoki. Powiem za nim, że pragnę, aby każdy mój krok był dobry i przybliżał do celu.

- Ma Pan teraz tyle lat - 36 - ile Robert Korzeniowski, gdy w Atenach po raz ostatni zdobywał złoty medal olimpijski…

- Mogę się cieszyć, że nadal jestem w dobrej formie. Nie będę najstarszy na trasie; Heffernan, Diniz też mają tyle, Hiszpan Garcia jest starszy. A jeśli mi się w moich, czwartych już mistrzostwach Europy powiedzie (miałem na ME miejsca: 10-10-2), to nie będzie mój ostatni marsz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski