Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Następna rewolucja kadrowa w Kaszowie

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Paweł Grzesiak gra w Kaszowie
Paweł Grzesiak gra w Kaszowie Fot. Artur Bogacki
Piłka nożna. W mocno zmienionym składzie Kaszowianka przystąpi do nowych rozgrywek w grupie II krakowskiej klasy okręgowej. W drużynie jest aż 11 nowych graczy.

To kolejna rewolucja kadrowa, która dokonała się w tym zespole. Wielu zawodników opuściło klub. Po stronie ubytków są gracze, którzy przeszli do zbrojącej się na potęgę A-klasowej Słomniczanki: bramkarz Michał Wolski, obrońca Kamil Irzyk oraz pomocnicy Sebastian Sobótka i Kamil Kucabiński.

Z kolei Tomasz Armatys wybrał Jutrzenkę Giebułtów (IV liga), Tomasz Grzesiak (najlepszy strzelec zespołu w poprzednim sezonie) zamierza skupić się występach futsalowych, Grzegorz Wieczorek nie wznowił treningów, a Krystian Tabor po wypożyczeniu wrócił do Sparty Kazimierza Wielka.

- Niektórzy zawodnicy już wcześniej sygnalizowali, że chcą odejść. Część dostała takie propozycje finansowe, że nie byliśmy w stanie ich przebić - mówi trener kaszowian Robert Stanula. - Drużyna będzie w większości nowa, z podstawowego składu zostali tak naprawdę tylko obrońcy oraz Daniel Goczał i Paweł Grzesiak.

Nowe twarze to - golkiperzy: Grzegorz Murzański (ostatnio Prądniczanka Kraków) i Tomasz Jacaszek (Pcimianka), obrońcy: Dorian Fijak (Pcimianka) i Szymon Pojedyniec (Hutnik), pomocnicy: Michał Twaróg (Lotnik Kryspinów), Krzysztof Zawora (Borek Kraków), Krzysztof Pachacz (Skawinka), Robert Biegun (Bronowianka Kraków), Dawid Nosek (Pcimianka), pomocnik/napastnik Sebastian Pamuła (wznowił treningi, ostatnio Pcimianka) i napastnik Michał Dachowski (Bronowianka). A być może jeszcze ktoś dołączy.

Mocno przebudowana drużyna nie miała jednak zbyt wielu okazji do sprawdzenia się w boju. Sparingów było mało, także dlatego, że boisko w Kaszowie zostało zalane i nie dało się na nim grać, a swoje zrobiły też utrudnienia komunikacyjne podczas Światowych Dni Młodzieży. Po wynikach meczów kontrolnych trudno wyciągnąć jakieś wnioski: 0:4 z beniaminkiem „okręgówki” Błękitnymi Modlnica, 4:1 ze Świtem Krzeszowice i 2:1 z Sokołem Kocmyrzów.

- Nie ma co ukrywać, że brakuje nam zgrania. Drużyna będzie się docierać na początku rozgrywek. Jestem spokojny, bo ta liga nie wymaga cudów, powinniśmy sobie poradzić - mówi trener.

Kaszowianka w trzech ostatnich sezonach przegrywała walkę o awans, kończąc rozgrywki na 2. miejscu (w tym ostatnim doopiero w końcówce straciła szanse, ustąpiła Dalinowi Myślenice). Czy teraz wreszcie osiągnie cel?

- Chcemy wygrywać każdy kolejny mecz, celem jest miejsce przynajmniej w górnej połowie tabeli. W zimie zobaczymy, czy będzie szansa na awans, na pewno będziemy chcieli się o niego postarać - mówi szkoleniowiec.

W rundzie jesiennej zespół podejmować będzie rywali jeszcze na starym boisku. Na nowy stadion, z okazałym budynkiem klubowym, na dobre wprowadzi się najwcześniej wiosną. - Szatnie są skończone, brakuje tam właściwie tylko murawy, teren jest przygotowany na posiane trawy. Obiekt będzie spełniał czwartoligowe wymogi - mówi trener Stanula.

Sezon kaszowianie rozpoczną w niedzielę, meczem u siebie z Podgórzem Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski