Nasz ekspert

FOT. MICHAŁ KLAG

W sobotę może zlekceważyła GKS, a może sparaliżowała ją świadomość, że ma szansę znów odskoczyć od Lecha? Nie wiem, w każdym razie warszawianie nie mogą tłumaczyć się zawieszeniami czy kontuzjami, bo kadra Legii jest bardzo szeroka.

Jeśli chodzi o Lecha, to sprawa jest jasna: ta drużyna nie potrafi rozgrywać ataku pozycyjnego w strefie obronnej przeciwnika. Grając na wyjazdach, wykorzystuje swoją mocną broń, czyli umiejętność kontrataku, natomiast na własnym stadionie takiej gry nie może prowadzić. A w ataku pozycyjnym na połowie rywali najczęściej obserwujemy podania lechitów do tyłu, do najbliższego zawodnika. Uważam też, że w meczu z Polonią doskwierał gospodarzom brak Łukasza Teodorczyka, który tydzień wcześniej w Chorzowie dobrze wprowadził się do poznańskiego zespołu.

Wisła gra dziś. Uważam, że pucharowe zwycięstwo nad Jagiellonią podziała na nią podobnie jak udany występ w Pucharze Polski wpłynął na Ruch - krakowianie zagrają w lidze lepiej niż ostatnim razem. Muszą to zrobić, by odskoczyć daleko od zagrożonej strefy.

Mecz pucharowy pokazał, że napastnikiem może być Rafał Boguski. Ja na plus oceniam też Kamila Kosowskiego. Każdej drużynie potrzebny jest zawodnik, który potrafi wykonywać stałe fragmenty gry, a Kosowski bardzo przydatny jest też w sytuacjach podbramkowych. To, że nie będzie biegał całym korytarzem po lewej stronie boiska, jest oczywiste - nigdy tego nie robił.

Notował (BOCH)