Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze ci ono!

Leszek Mazan
Leszek Mazan - dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog
Leszek Mazan - dziennikarz, krakauerolog i szwejkolog fot. archiwum
I tak ano dobiliśmy do 200 rocznicy śmierci patrona największej ulicy na krakowskim Zwierzyńcu. W przedwojniu testem znajomości historii było wyłapywanie błędów w wierszyku: „Kościuszko choć był szewc, oj dobrze Niemców kropił/Tylko wielka szkoda, że się nam utopił”.

Przy całym szacunku dla wiedzy dzisiejszych nastolatków obawiam się, że tylko niewielu z nich - nawet z Krakowa - odkryje pomieszanie życiorysów Kilińskiego, Poniatowskiego i Naczelnika w sukmanie. - A kto powie, dlaczego w sukmanie? - Bo w sukmanach szturmowali na bolszewickie armaty kosynierzy pod Racławicami.

W takiej odpowiedzi byłaby część prawdy: Tadeusz Kościuszko był generałem amerykańskim, a tam, po zwycięskiej bitwie każdy dowódca ubierał mundur oddziału, który się najbardziej zasłużył. W wypadku victorii racławickiej byli to okoliczni, uzbrojeni w kosy na szorc chłopi, których poderwała komenda Kościuszki: - Chłopcy, brać mi te armaty! Jeno żwawo! Chłopskiej kosy już Kościuszko ani przed, ani po bitwie do rąk nie wziął: był szlachcicem.

Jest w tej postaci coś, co każe ją i szanować, i zwyczajnie, po ludzku, lubić. Bo i jakże nie lubić bohatera narodowego, ozdoby podręczników szkolnych z takim życiorysem! Przybyły z Białorusi absolwent Szkoły Rycerskiej, odrzucony (panna Sosnowska) kochanek, generał i bohater amerykański, naczelnik powstania, zwycięzca spod Racławic, więzień carski, uchodźca w Szwajcarii, dobry znajomy trzech amerykańskich prezydentów, którzy mówili o nim „Najczystszy z bohaterów”, a którym wysyłał recepty na mole, wreszcie lokator wawelskiej krypty i sarkofagu, nad którym widnieje tablica ufundowana przez Senat USA w 200 rocznicy bitwy pod Saratogą, postać z portretu wiszącego kajucie kapitana Nemo, wreszcie posiadacz w Krakowie kopca, stojącego na gruncie, który - jak mówiła pewna radna miejska - „komuniści zabrali kiedyś siostrom norbertankom”. Szło jej zapewne o gen. Iwana Korownikowa, który w styczniu 1945 roku dowodził z Kopca zniewalaniem Krakowa, czyniąc to równie skutecznie jak płk. Kościuszko wznoszący fortyfikacje West Point.

Mogliśmy mieć w Krakowie jeszcze jedną, piękną pamiątkę po Kościuszce. Jego serce. Wydobyto je z ciała Naczelnika na drugi dzień po śmierci 15 października 1817 roku w szwajcarskiej Solurze, włożono do szklanego klosza, a potem do metalowej urny. Przekazano ją zgodnie z testamentem pupilce i uczennicy Kościuszki Emilii Zelner, córki przyjaciół, u których spędził ostatnie lata życia.

Po licznych perypetiach w roku 1894, w setną rocznicę Racławic urna przekazana została do polskiego muzeum w Rappersvilu. Po otwarciu okazało się, że serce Naczelnika, zanurzone ongi w alkoholu zachowało się w doskonałym stanie. Lekarz, dr Zygmunt Laskowski, wyjął je, obmył, oczyścił, wlał do serca glicerynę z odpowiednimi dodatkami, po czym naczynie zamknięto i opatrzono trzema pieczęciami.

W roku 1921 relikwię przwieziono z największymi honorami do kaplicy na Zamku w Warszawie. Było to miejsce tymczasowe: zgodnie z logiką dziejową i uczciwością wobec Historii urna miała trafić do Krakowa, niestety prezydent Mościcki tak długo zwlekał z decyzją, że przyszła wojna, we wrześniu 1939 spłonął Zamek, a serce w ostatniej chwili ewakuowano do skarbca katedry św. Jana, gdzie znaleziono ją w roku 1962. Pokiereszowaną, ale z nienaruszoną zawartością.

Przed ponownym przewiezieniem jej (1983) na odbudowany zamek warszawski (niestety, znowu nie krakowski) i przed włożeniem urny do metalowej skrzynki zauważono ,że na złączach jej pokrywy są małe, ale doskonale widoczne szczeliny, spod których wydobywa się intensywny zapach ziół... Jaka szkoda, że nie dzieje się to na Wawelu albo w kościele Mariackim!...

Ech, czy nie warto by znowu postawić kos na sztorc?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski