Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze pielęgniarki też czekają na podwyżki

Iwona Krzywda, (AIP)
Karina Trojok
Służba zdrowia. Pielęgniarki zatrudnione w powiatowych podstacjach pogotowia ratunkowego w Małopolsce pominięto przy wypłatach obiecanych podwyżek.

- W naszym województwie problem dotyczy 23 pielęgniarek. Codziennie wykonują one swoją ciężką pracę, a ich wynagrodzenie nie wzrosło - mówi Grażyna Gaj, przewodnicząca Regionu Małopolskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Przy wypłatach dodatkowych 400 zł obiecanych jeszcze przez poprzedniego ministra zdrowia Mariana Zembalę pominięte zostały te pielęgniarki, które swoje obowiązki pełnią w podstacjach Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego działających przy szpitalach powiatowych. Małopolska to jedno z trzech województw, obok Śląska i Mazowsza, gdzie uruchomiony został zintegrowany system powiadamiania. W jego ramach placówki zawarły porozumienie z pogotowiem i część zatrudnianych przez szpitale pielęgniarek swoje obowiązki świadczy na rzecz ratownictwa medycznego. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w Chrzanowie, Olkuszu czy Oświęcimiu.

Kiedy dyrektorzy powiatowych szpitali zgłosili się do NFZ po pulę przeznaczoną na podwyżki dla swoich pracowników, okazało się, że pielęgniarkom zatrudnionym na specyficznych zasadach żadne dodatkowe pieniądze nie przysługują. - Zwróciliśmy się w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia. Interpretacja ze strony resortu jest taka, że podwykonawcy nie są objęci podwyżkami - mówi Grażyna Gaj.

Kilkadziesiąt pielęgniarek z trzech województw pozostało więc zawieszonych w próżni. Środków, które otrzymały już ich koleżanki, wypłacić nie mogą im ani szpitale, ani pogotowie, w którym formalnie nie są zatrudnione.

Tymczasem Ministerstwo Zdrowia, odpowiedzialne za kształt rozporządzenia gwarantującego podwyżki, do zmiany przepisów się nie pali. Przedstawiciele środowiska o problemie alarmowali już na początku roku, interpelacje w tej sprawie do ministra Konstantego Radziwiłła skierowała również małopolska posłanka Lidia Gądek.

O pomoc w uregulowaniu kwestii małopolskie pielęgniarki zwróciły się także do wojewody Józefa Pilcha, który dysponuje z kolei pulą przeznaczoną na podwyżki dla pielęgniarek zatrudnionych w pogotowiu. Zaplanowane na ubiegłą środę spotkanie ostatecznie nie doszło jednak do skutku. Wojewoda Pilch w tym czasie uczestniczyć musiał bowiem w zamkniętym posiedzeniu z udziałem minister Beaty Kempy w sprawie przygotowań do Światowych Dni Młodzieży.

- Koleżanki, których sprawa dotyczy, założyły już swoje stowarzyszenie i w razie potrzeby gotowe są walczyć o swoje prawa w sądzie. Ciągle mamy jednak nadzieję, że problem uda się rozwiązać polubownie, bez konieczności eskalacji działań, tak jak ma to miejsce w Warszawie - mówi szefowa małopolskiego oddziału OZZPiP.

Pielęgniarki z warszawskiego Instytutu „Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka” we wtorek w ramach strajku odeszły od łóżek małych pacjentów. Domagają się podwyżek swoich wynagrodzeń i zatrudnienia dodatkowego personelu. Porozumienia z dyrekcją, mimo kilkudniowych negocjacji, nie udało się na razie osiągnąć.

- Czekam na zgłoszenie propozycji ze strony związków zawodowych - powiedziała wczoraj Małgorzata Syczewska, dyrektor CZD. Dodała, że ze strony dyrekcji robione jest wszystko, ale pielęgniarki nie chcą dyskutować. Iwona Koterba, przedstawicielka pielęgniarek, podkreślała, że protestującym nie chodzi głównie o pieniądze, ale o poprawę sytuacji pielęgniarek, które uciekają ze szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski