W 2010 roku deweloperzy budowali mieszkania o przeciętnej powierzchni 66,5 m kw., a spółdzielnie - 58,7 m kw. A jaki jest popyt? W największych miastach kupujący szukają jednak mniejszych mieszkań - przeciętnie o powierzchni 51,5 m kw. Chcą też, aby w mieszkaniu było jak najwięcej pokoi przy możliwie małym metrażu.
Ponad połowa osób chcących kupić mieszkanie w Krakowie, Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu myśli o nabyciu lokalu dwupokojowego. Kolejne w rankingu popularności są trzy pokoje(chce je kupić blisko 25 proc. osób), kawalerki (16 proc.) oraz mieszkania 4-pokojowe i większe (poniżej 5 proc.).
Myśląc o kawalerce, nabywcy przeważnie chcieliby kupić lokal o powierzchni 34,1 m kw. - wynika z przeszło 22 tys. ankiet przeprowadzonych przez Home Broker w ostatnich 12 miesiącach. Kolejny pokój wymaga dodania do tej powierzchni 12,5 m kw. Przeciętna preferowana powierzchnia mieszkania dwupokojowego liczy bowiem 46,6 m kw. Aby natomiast spełnić oczekiwania klientów, mieszkanie trzypokojowe powinno zmieścić się na powierzchni 62,1 m kw., czyli mniejszej niż łączna wielkość dwóch kawalerek. Najmniej popularne cztery pokoje powinny natomiast, zgodnie z preferencjami nabywców, zmieścić się na 83,9 m kw.
Mieszkania oferowane na rynku są zazwyczaj większe niż wynikałoby to z popytu. Spośród mieszkań używanych najgorzej dopasowane są lokale w budynkach współczesnych - czyli tych zbudowanych w ostatnim dziesięcioleciu. Dysproporcja między oferowaną i preferowaną powierzchnią rośnie wraz ze wzrostem liczby pokoi i wynosi od 3 m kw. w przypadku kawalerek do 21,7 m kw. przy mieszkaniach trzypokojowych. Za duże, względem zgłaszanego przez nabywców zapotrzebowania, są także mieszkania w budynkach z cegły zbudowanych do 2000 roku. Dysproporcje są jednak w tym przypadku mniejsze niż w budownictwie współczesnym. Kawalerki w kamienicach są przeciętnie za duże o 2,9 m kw., a lokale czteropokojowe o 15,8 m kw.
Jedynie w przypadku mieszkań z wielkiej płyty oferowany metraż jest mniejszy niż wynikałoby to z preferencji nabywców. Kawalerki w wielkiej płycie mają bowiem przeciętnie 28,1 m kw., a czteropokojowe mieszczą się już na 74,4 m. Lokale w wielkiej płycie są więc za małe w stosunku do zgłaszanego przez nabywców popytu. Przeciętna różnica jest jednak blisko dwukrotnie mniejsza niż w przypadku budownictwa współczesnego i tzw. cegły. Lokale w budynkach z wielkiej płyty są więc najbliższe popytowemu ideałowi. Stąd może wynikać wzrost popularności tego segmentu rynku.
Opr. (S)
Nowe składki ZUS dla firm