Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naszym atutem jest zgranie

Bartosz Karcz
Paweł Brożek strzelił do tej pory 113 bramek w ekstraklasie. Wiosą będzie chciał dorzucić kolejne gole
Paweł Brożek strzelił do tej pory 113 bramek w ekstraklasie. Wiosą będzie chciał dorzucić kolejne gole Fot. Wojciech Matusik
Piłka nożna. W sparingach Paweł Brożek nie strzelił ani jednego gola, ale napastnik Wisły jest optymistą przed inauguracją ligowej wiosny. – Czuję się lepiej niż rok temu przed startem sezonu – mówi piłkarz „Białej Gwiazdy”

– Nie martwię się brakiem skuteczności w __sparingach – mówi Paweł Brożek. – Podchodzę do tego spokojnie. Niebawem przyjdzie okres, gdy bramki będą ważne i mam nadzieję, że wtedy piłka zacznie wpadać do siatki. W sparingach koncentrowaliśmy się przede wszystkim na wypracowaniu pewnych zachowań boiskowych. Wydaje mi się, że nasza gra w ostatnich meczach pozwala myśleć o tym, że sytuacje w spotkaniach ligowych będą.

Napastnik „Białej Gwiazdy” podkreśla, że razem z kolegami dużo czasu poświęcił na doskonalenie skuteczności. – Ostatnio dużo pracowaliśmy pod __tym kątem, mieliśmy treningi strzeleckie – tłumaczy piłkarz. – Wcześniej koncentrowaliśmy się na przygotowaniu fizycznym. Treningi w Turcji układane były już pod __takim kątem, żeby lepiej operować piłką.

Brożek nie kryje również, że okres przygotowawczy w tym roku różnił się nieco od tego z poprzedniej zimy. – W __Turcji trenowaliśmy lżej – wyjaśnia. – To był już taki okres, w którym trzeba było „łapać” świeżość i szybkość. Czy nam się to w pełni udało, pokażą pierwsze mecze w lidze. W tym momencie mogę natomiast mówić o sobie. A ja czuję się lepiej niż rok temu przed startem sezonu.

Jeszcze przed wyjazdem do Turcji Paweł Brożek przeżywał trudne chwile, gdy na kontrolnych badaniach wyszło, że ma problemy kardiologiczne. Bardziej szczegółowe badania wykazały jednak, że wiślak może grać w piłkę, a teraz stara się już nie myśleć o tamtych wydarzeniach. – Wszystko jest w porządku. Oczywiście jestem cały czas monitorowany, ale dostałem pozwolenie na grę w piłkę, więc nie widzę w tym momencie problemu – mówi „Brozio”.

Wiślacy do sezonu przystąpią ze szczuplejszą kadrą niż jesienią. I do tego tematu Paweł Brożek stara się podejść na spokojnie. – Trener się tym nie martwi, więc my też nie – śmieje się zawodnik Wisły. – Oczywiście dobrze byłoby mieć liczną kadrę. Taką, w której będzie jak najwięcej zawodników o wysokich umiejętnościach. Jeśli jednak uda nam się uniknąć licznych kontuzji, głupich kartek, to ten skład może powalczyć o __wiele. Naszym atutem jest to, że jesteśmy zgrani, że potrafimy rozgrywać dobre mecze, co pokazało wiele meczów jesienią.

Czy te atuty wystarczą do wywalczenia miejsca w pierwszej trójce, co zagwarantowałoby start w europejskich pucharach? Taki cel postawił przed drużyną nowy prezes Robert Gaszyński. – Trzeba iść krok za krokiem. Podstawowym celem jest awans do ósemki. A w rundzie finałowej może wydarzyć się dla nas wiele dobrego. Jestem tego pewien. Tak samo jak tego, że nie dopuścimy do sytuacji z poprzedniego sezonu, gdy nie potrafiliśmy wygrać dziesięciu meczów z __rzędu – tłumaczy Paweł Brożek.

Teraz przed „Białą Gwiazdą” inauguracja sezonu w Gdańsku, gdzie ich rywalem będzie Lechia. Ten zespół dokonał kilku transferów. Podobnie było jednak latem, a jednak w Krakowie Wisła wygrała dość pewnie 3:1.

– Będzie trudniej _– nie ma wątpliwości Paweł Brożek. _– Latem Lechia była w budowie. Teraz pod wodzą trenera Brzęczka ten zespół nabiera pewności siebie. Jedziemy do __przeciwnika, który będzie bardzo, bardzo zdeterminowany. Takiego, któremu brakuje punktów.

W składzie Lechii uwagę przykuwa osoba Sebastiana Mili, pozyskanego przez „biało- -zielonych” kilka tygodni temu. Czy to będzie piłkarz, który pociągnie Lechię na wyższy poziom? Brożek nie ma co do tego wątpliwości. – To jest zawodnik, który wniesie jakość do __tej drużyny – mówi piłkarz Wisły. – Potrafi grać w piłkę, ma umiejętności i doświadczenie. Sebastian na pewno jest w stanie pchnąć Lechię do przodu, choć nie będę ukrywał – mam nadzieję, że to się nie stanie już w piątek.

Na koniec pytamy Pawła Brożka, czy fakt, że do Polski wiślacy wrócili ze znacznie cieplejszej Turcji dopiero we wtorek, może mieć znaczenie dla przebiegu piątkowego meczu? – Trochę się tego obawiałem – nie kryje gracz Wisły. – Ponieważ okazało się jednak, że w Polsce są dodatnie temperatury, to jestem większym optymistą. Te dwa, trzy dni powinny wystarczyć, żebyśmy zaaklimatyzowali się do warunków pogodowych w __Polsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski