Jednym z najciekawszych zespołów minionej dekady była nad Wisłą grupa Sistars. Autorska wizja „czarnego” soulu w wykonaniu sióstr Przybysz i ich kolegów podbiła serca wielu młodych słuchaczy. Mimo ogromnej popularności, formacja poszła jednak z czasem w rozsypkę.
Natalia Przybysz powołała wtedy do życia swój własny projekt – Natu. Do dzisiaj dorobił się on dwóch albumów. Również „Maupka Comes Home” i „Gram duszy” utrzymane były w stylu R&B, choć bardziej nasyconym jazzowymi elementami.
_– Dopóki działał zespół Sistars, jemu poświęcałam całą swą uwagę. Dopiero, gdy postanowiliśmy od siebie odpocząć, narodził się pomysł, aby zrobić coś własnego. Zaczęłam uczyć się śpiewu w Wiedniu oraz produkcji w Londynie. To pozwoliło mi bardziej poznać siebie. I wtedy usłyszałam wewnętrzny głos: „Zrób coś sama” – _wspomina.
Najbardziej osobistym projektem wokalistki jest jednak Natalala. Jak na razie ma on wyłącznie koncertowy charakter. Prosta forma przepełniona ogromem treści i emocji, możliwych do odczucia podczas bezpośredniego kontaktu z wokalistką, okazuje się wręcz stworzona dla Natalii.
– Na pewno jestem z dala od noszenia obcasów, bycia lalą, nie odpowiada mi styl glamour. Wolę mieć też kolegów niż koleżanki, właściwie oprócz siostry, mam tylko jedną przyjaciółkę. Lubię mieć kontakt z muzykami i z nimi się bawić. No i z moimi dziećmi – mówi o sobie.
Obok Natalii wystąpią: Jurek Zagórski i Anna Patynek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?