Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel przestał być autorytetem?

LIZ
Wśród chrzanowskich uczniów coraz trudniej o szacunek dla nauczycieli. Młodzież umieszcza złośliwe komentarze na temat belfrów na różnych forach internetowych, a nawet znieważa nauczycieli wprost, odzywając się wulgarnie podczas lekcji czy przerwy.

EDUKACJA. Nieletni łamią prawo w szkołach

Nastolatki nie wiedzą, że łamią w ten sposób prawo i mogą stanąć przed sądem dla nieletnich. Takich przypadków było w ubiegłym roku kilka.

O tym, że młodzież złośliwe komentuje swoich nauczycieli, wiedzą nawet oni sami. Jeżeli robi to jednak po cichu, oficjalnie nie ma problemu. Niestety nauczyciele coraz częściej muszą radzić sobie z sytuacjami, gdy nastoletni uczniowie na wydawane polecenia mówią do nich po prostu: spier...! Mało kto wie, że od kilku lat nauczyciel jest funkcjonariuszem publicznym, a taka odzywka to po prostu przestępstwo. Jeżeli autorem wulgarnej wypowiedzi jest nieletni popełnia czyn karalny, a sprawa trafia do sądu rodzinnego. - W ostatnim czasie mamy sporo przypadków znieważania nauczycieli przez uczniów. To zatrważające, że nauczyciele przestali być autorytetami. Za moich czasów nie do pomyślenia było, żeby odezwać się brzydko do nauczyciela - mówi Tomasz Zając, szef chrzanowskiej policji. Sami nauczyciele też nie ukrywają, że młodzież jest coraz trudniejsza i sprawia coraz większe problemy wychowawcze. Najczęściej kłopoty pojawiają się w gimnazjum, w okresie dojrzewania, gdy nastolatki się buntują. - Dziecko, którym interesują się rodzice, które jest właściwie wychowywane, uczone szacunku dla starszych, nigdy nie obrazi nauczyciela, nawet jeżeli czasem źle sobie o nim pomyśli. Ale dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, pozbawione opieki, a nawet z tzw. normalnych domów, gdzie głośno źle się mówi o nauczycielach, już tak. Takie dzieci uważają często, że mają na to przyzwolenie dorosłych - mówi nauczycielka jednej z chrzanowskich szkół. Nie ukrywa, że sama czasem słyszy nieprzyjemne wypowiedzi swoich uczniów.

Wulgarna odzywka do nauczyciela kończy się na wezwaniu rodziców do szkoły lub wpisaniu uwagi do zeszytu i obniżeniu oceny z zachowania. W wielu przypadkach takie działania pomagają. Zdarza się jednak, że zdesperowani nauczyciele szukają pomocy na policji.

- W ubiegłym roku mieliśmy w sumie 10 przypadków znieważenia funkcjonariuszy publicznych przez nieletnich, z czego 8 dotyczyło nauczycieli, a 2 policjantów. Sprawcami byli najczęściej uczniowie w wieku od 15 do 18 lat. Raz zdarzyło się też, że nauczyciela znieważył 12-latek - mówi Wiesław Dudek z zespołu ds. nieletnich w Komendzie Powiatowej Policji w Chrzanowie. Wszystkie te sprawy znalazły finał w sądzie dla nieletnich. Osoby, które dopuściły się znieważenia były najczęściej dobrze znane policji i miały już na swoim koncie inne przewinienia. Dudek przyznaje, że najczęściej to dzieci z rodzin dysfunkcyjnych, które nie mają żadnych zahamowań. Pozbawione dyscypliny, nie mają żadnych autorytetów czy szacunku dla starszych. Robią i mówią, co chcą, bo czują się bezkarne. - Dawniej nie mieliśmy w ogóle zgłoszeń dotyczących znieważania nauczycieli i myślę, że jeżeli się zdarzały, to rzeczywiście incydentalnie, ale załatwiano to w murach szkoły. Teraz tego typu zdarzeń jest więcej, a nauczyciele nie boją się głośno o tym mówić i reagować na takie zachowania. Chwała im za to, bo tylko w ten sposób możemy coś zmienić - podkreśla policjant.

(LIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski