Nawet nie tyle sam fakt, że długi się powiększają, ale galopujące tempo tego zjawiska. Tylko w ciągu trzech lat niespłacone zaległości wzrosły o jedną czwartą. To dużo. Nawet bardzo dużo.
Sytuacja, w której poziom życia niewątpliwie się polepsza – o czym zaświadczą pewnie tysiące Małopolan – z jednoczesnym popadaniem w pętlę zadłużenia, jedynie na pozór wydaje się paradoksalna. Można oczywiście, a czasem wręcz trzeba, zwracać uwagę na (zbyt) chciwe banki, które mimo rekordowych zysków piłują klienta na wszelkie sposoby. To prawda. Problem jednak nie tylko w tym.
Wniosek z rosnącego zadłużenia jest też inny, mniej widoczny, choć równie bolesny: nie zawsze umiemy sensownie zarządzać pieniędzmi. A nie umiemy dlatego, że nikt nas tego nie uczy; edukacja finansowa praktycznie nie istnieje. I nie chodzi tylko o te nieszczęsne szybkie kredyty, których odsetki multiplikują się potem niemożebnie – tak, że pętla się zamyka. Wystarczy chwila szaleństwa, by nie powiedzieć chwilówka, i tarapaty gotowe. Swoją drogą, wypadałoby przy okazji zapytać, czy afera Amber Gold miała jakikolwiek walor edukacyjny.
Warto jednak zwrócić baczniejszą uwagę na dwa inne zjawiska. Problem długów dotyczy coraz bardziej seniorów po 65. roku życia, którzy ze swoimi stałymi dochodami są idealnym celem dla wszelkich firm pożyczkowych. Ale jeszcze bardziej niepokojąca jest niewypłacalność ludzi młodych, którzy dopiero wchodzą na rynek pracy. Akurat w Krakowie ta strefa szybko się powiększa, a nie ma nic gorszego niż potężny garb na plecach już na samym starcie.
W szkole nie uczą, jak wydawać i jak oszczędzać pieniądze. A zdecydowanie powinni. I to od najmłodszych lat, żeby potem uniknąć wielu dramatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?