Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet Paweł Fajdek zaczyna się jej obawiać

Rozmawiała Katarzyna Skoczek
W niedzielę na Narodowym Anita Włodarczyk wygrała konkurs podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej
W niedzielę na Narodowym Anita Włodarczyk wygrała konkurs podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej Szymon Starnawski
Rozmowa z Anitą Włodarczyk, złotą medalistką w rzucie młotem na mistrzostwach świata w Pekinie i pierwszą kobietą, która swoim rzutem złamała granicę 80 metrów

- Po udanych mistrzostwach świata chciała Pani zakończyć sezon występem na Memoriale Kamili Skolimowskiej, bijąc rekord świata. Nie udało się.

- Niestety. Odczuwam niedosyt, że rekord nie padł. Stać mnie było, bo w drugiej próbie młot poleciał prawie na odległość 80 m. Widocznie to nie był mój dzień. Ale cieszę się, że chociaż te 78 m rzuciłam [78,16 m - przyp. red.] i tym startem zakończyłam znakomity sezon. Udało się też pobić rekord memoriału (78 m), i to też mnie cieszy.

- Paweł Fajdek, przed występem na Narodowym, żartował, że będziecie się ze sobą ścigać na odległości.

- Tak [śmiech]. Przed konkursem nawet mnie zapytał, w jakiej jestem formie, jak daleko rzucam na treningach. Powiedziałam mu, że po 78 metrów, i trochę się przestraszył. Przed Pekinem też tyle rzucałam, jednak wiem, że w zawodach mogę dołożyć do tego wyniku nawet kilka metrów. Na memoriale dorzuciłam tylko kilkanaście centymetrów, dlatego właśnie czuję niedosyt.

- Ale 78 metrów to, patrząc na rezultaty rywalek, bardzo dobry wynik.

- Tak. Na odległości wygrywam też z mężczyznami, więc to też o czymś świadczy, a chłopaki muszą się wziąć do roboty, żeby ze mną nie przegrywać [śmiech].

- To fajne uczucie, że nie ma Pani sobie równych?

- To bardzo komfortowa sytuacja, ale nie do końca cieszę się, że brakuje rywalek. Zobaczymy, jaki poziom będzie prezentować wracająca po macierzyństwie Tatiana Łysienko. Chciałabym mieć rywalkę na moim poziomie, bo jestem takim typem zawodnika, który lubi rywalizację. To dodaje mi motywacji do dalszego rzucania. Jeśli żadna z dziewczyn nie będzie na moim poziomie, to będę musiała zadowolić się walką z Pawłem Fajdkiem [śmiech].

- To najlepszy sezon w Pani karierze. Wygrała Pani wszystko, co było do zdobycia.

- Wygrałam Challenge IAAF, złoty medal mistrzostw świata, pobiłam rekord świata i przekroczyłam 80 metrów. To był sezon bez porażki, i to od maja zeszłego roku. Nie pamiętam już, który z rzędu konkurs wygrałam w niedzielę, ale oby tak zostało jak najdłużej. Najważniejsze, że zdrowie dopisało. Przepracowałam cały sezon bez kontuzji. Wiadomo, że w sporcie wyczynowym zawsze coś człowieka boli, ale nie było dłuższej przerwy. Pokazałam, że mogę rzucać daleko, bo już od trzech lat było mnie stać na 80 metrów, ale się nie udawało. Właśnie głównie przez kontuzje, które mnie eliminowały na miesiąc czy dwa, i wtedy nie mogłam trenować.

- Cieszy się Pani na odpoczynek czy chciałby jeszcze porzucać?

- Zdecydowanie potrzebuję odpoczynku. Teraz będę miała półtora miesiąca zasłużonych wakacji. Żadnego wylotu do ciepłych krajów nie planuję. Nie czuję takiej potrzeby, bo dziewięć miesięcy w roku przebywam na słońcu, przeważnie na zgrupowaniach klimatycznych. Wakacje spędzę pewnie w Warszawie. Przez te wszystkie miesiące większość czasu byłam z dala od rodziny i przyjaciół. Wiem, że takie życie sobie wybrałam, ale ta rozłąka dla każdego sportowca jest trudna. Teraz będzie okazja, by chociaż trochę nadrobić zaległości. Poza tym spotkam się z dzieciakami w szkołach, bo dostałam wiele tego typu zaproszeń, więc na pewno kilka z nich przyjmę.

- Ma Pani jakieś szczególne plany na ten okres?

- W zeszłym roku zaczęłam studia magisterskie, zostały mi jeszcze dwa zaliczenia, żeby zaliczyć pierwszy rok, i potem już koncentracja na pisaniu pracy magisterskiej. Będę pisała o sobie, o rzucie młotem, o historii rekordu świata.

- Po wakacjach rozpoczyna Pani przygotowania do igrzysk olimpijskich w Rio. Jest już plan treningowy?

- Tydzień po powrocie z Pekinu usiedliśmy z trenerem Krzysztofem Kaliszewskim i wszystko zostało zaplanowane wstępnie do 15 maja, czyli do rozpoczęcia sezonu startowego. Tak jak dotychczas będziemy trenować w ośrodkach sportowych w Cetniewie, RPA i w USA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski