Wielu, nawet doświadczonych graczy, przed rozpoczęciem sezonu dziwiło się, że do drużyny przychodzi nieznany im zawodnik, teraz mają już na temat Kupczaka zupełnie inne zdanie. – Sam nie bardzo znałem tego zawodnika, jednak teraz już wiem, że jest nie tylko kapitalnym kolegą, ale co zdecydowanie ważniejsze, bardzo dobrze potrafi grać w __piłkę – podkreśla kapitan Termaliki Bruk-Betu Jakub Biskup.
Nim młody piłkarz trafił do Niecieczy, grał w zespole GKS-u Tychy, z którym wywalczył awans do I ligi. W sezonie 2012/13 z powodzeniem występował także z drużyną z Górnego Śląska na zapleczu ekstraklasy. – Już podczas występów w drużynie GKS-u Tychy dobrze poznałem możliwości Mateusza, między innymi dlatego chciałem go teraz mieć w drużynie – mówi trener „Słoników” Piotr Mandrysz, który wtedy prowadził zespół z Górnego Śląska. – _Z przykrością muszę przyznać, że poprzedni sezon Mateusz miał stracony, gdyż po powrocie do drużyny Podbeskidzia Bielsko-Biała nie dostał zbyt wielu szans gry w ekstraklasie i nie miał możliwości, by zrobić kolejny krok do przodu _– podkreśla trener Mandrysz.
Rzeczywiście, w poprzednim sezonie Kupczak częściej występował w III-ligowych rezerwach Podbeskidzia. W ekstraklasie zaliczył tylko dziesięć meczów. Odżył, gdy trafił do zespołu Termaliki, w którym jest teraz podstawowym graczem na pozycji defensywnego pomocnika. – Mateusz gra bardzo twardo, nie odpuszcza żadnemu rywalowi, i co bardzo ważne, w trakcie meczów notuje bardzo dużo odbiorów piłki – dodaje szkoleniowiec niecieczan.
– Mateusz ma niesamowity charakter, nie boi się twardej gry. W drużynie jest zawodnikiem od „czarnej roboty” . Należy także podkreślić, że nasz kolega wygrał rywalizację na pozycji, na której mamy w zespole wielu doświadczonych zawodników, co tylko dobrze świadczy o __umiejętnościach tego zawodnika – przyznaje Biskup.
Warto podkreślić, że praktycznie od początku sezonu Kupczak występował z urazem barku. – Z pewnością nie była to dla zawodnika komfortowa sytuacja. Między innymi dlatego w pierwszych meczach nie wychodził na boisko w podstawowym składzie. Mimo urazu cały czas pomagał drużynie i grał do końca jesiennej części sezonu. Operację kontuzjowanego barku zaplanował natomiast dopiero po __zakończeniu rundy, choć mógł to zrobić już dużo wcześniej – podkreślił trener Termaliki Bruk-Betu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?