Nawilżacz przyda się zimą

Dawniej powietrze wysuszone przez długo działające kaloryfery nawilżało się wieszając na grzejnikach wilgotne ręczniki, ewentualnie ceramiczny czy metalowy pojemnik, z którego odparowywała woda. Dziś rynkowa oferta elektrycznych nawilżaczy powietrza jest bardzo bogata, a większość z urządzeń - prócz nawilżania - ma też dodatkowe funkcje.

W rynkowej ofercie mamy trzy rodzaje nawilżaczy:

* Ultradźwiękowe - wytwarzają ultradźwięki, które rozbijają wodę na cząsteczki, nawilżają powietrze wypuszczając chłodną mgiełkę. Są bardzo wydajne, pracują cicho, zużywają mało energii.

* Parowe - działają podobnie jak czajnik - podgrzewają wodę, która parując nawilża pomieszczenie. Powstająca para jest ciepła i bardzo sterylna, dzięki takiemu urządzeniu można np. przeprowadzać inhalacje lub aromaterapię.

* Ewaporacyjne - zasysają powietrze w pomieszczeniu, nawilżają je, a następnie wypuszczają w postaci chłodnej mgiełki - działają jak oczyszczacz powietrza i eliminują z niego kurz, pyłki i bakterie.

Dobra wilgoć
Domowe powietrze wymaga nawilżenia dopiero wówczas, gdy poziom wilgoci spada w okolice 35 proc. lub niżej. Optymalna wilgotność oscyluje w granicach 40-60 proc. Z kolei powyżej tego poziomu zaczyna się tworzyć środowisko sprzyjające rozwojowi grzybów i chorobotwórczych mikrobów. Dlatego nie warto przesadzać w żadną stronę. I jeśli zdecydujemy się na nawilżacz, kupmy ten z higrometrem. Zmierzy wilgotność w pomieszczeniu i włączy się, gdy ta będzie za niska, a wyłączy, gdy powietrze osiągnie pożądaną wilgotność (automatyczna opcja jest tylko w niektórych urządzeniach, inne można tak zaprogramować).

Przydatne funkcje
Decydując się na nawilżacz, warto zwrócić też uwagę na urządzenia dodatkowo posiadające funkcję oczyszczania powietrza, które filtrują je z wszelkich zbędnych i szkodliwych pyłków, kurzu, zanieczyszczeń.

Podniesienie poziomu wilgotności w mieszkaniu łagodzi objawy przeziębienia, redukuje suchość skóry, włosów, swędzenie oczu, poprawia koncentrację i komfort snu, a na przykład niemowlakom ułatwia oddychanie.

Niektóre z nawilżaczy mają funkcję osuszania powietrza (polega na wychwytywaniu i wiązaniu cząsteczek wody z powietrza), która przyda się w pomieszczeniach takich jak kuchnia czy łazienka, gdzie częściej mamy problem z nadmiarem wilgoci.

Inną funkcją, w którą wyposażone są nawilżacze, jest jonizacja. Neutralizuje jony dodatnie, które utrzymują w powietrzu szkodliwe drobnoustroje, pomagając im dostawać się do naszych płuc i powodują niedotlenienie organizmu, a co za tym idzie migreny, astmę, reumatyzm.

Przy pomocy nawilżacza możemy wykonać też aromaterapię naturalnymi olejami zapachowymi (wystarczy wlać kilka kropli do nawilżacza parowego, by po mieszkaniu unosił się przyjemny zapach.) Pożyteczna może też okazać się, również wymagająca „ciepłej pary”, funkcja inhalatora.

Coś dla dzieci
Aby nawilżacz dobrze spełniał swoje zadanie, powinniśmy regularnie, według zaleceń producenta, wymieniać w nim filtry. Do dyspozycji mamy filtry: hepa oczyszczają parą z alergenów i kurzu węglowe redukują nieprzyjemny zapach ceramiczne usuwają kamień.

Nie można stosować ich wszystkich naraz, ale jeden po drugim już tak. Dopasować je należy do potrzeb domowników. Wydajność nawilżaczy podawana jest w litrach na dobę i zależy od wielkości pomieszczenia. Do mieszkania o powierzchni 40 mkw. potrzebny jest nawilżacz o pojemności 5-6 litrów na dobę.

Co dla dzieci? Eksperci polecają nawilżacz ultradźwiękowy. Mgiełka, którą wytwarza, jest bardzo delikatna i nie nagrzewa powietrza, a dodatkowo pracuje bardzo cichutko, więc może pracować nawet podczas snu maluszka. Warto zainwestować w ten z higrometrem. Urządzenia przeznaczone dla dzieci są kolorowe i mają różne kształty, np. słonia.

Jeśli mieszkanie ma 40 mkw., potrzebny jest nawilżacz o pojemności 5-6 l na dobę