Hutnik Nowa Huta 3 (0)
Czarni Połaniec 1 (0)
Bramki: 1:0 Nawrot 55, 2:0 Kołodziej 70, 2:1 Obierak 76, 3:1 Ochman 88.
Hutnik: Frątczak – Guzik (42 Murzyn), Kołodziej, Grzesiak, Ochman – Antoniak (90 P. Filipek), Jacak (76 K. Filipek), Orłowski, Świątek – Nawrot, Prochwicz (71 Chlebda).
Czarni: Brzostowicz – Krępa (89 Wereszczak), Pydych, Witek, Dyl (56 M. Wolan) – Obierak, Cecot, Korona, Skiba, T. Wolan – Kamiński
(73 Kabata).
Sędziował: Paweł Kukla (Kraków). Widzów: 500.
Za to zawodnicy Czarnych łatwiej dochodzili do sytuacji. Na szczęście dla hutników oni również mieli kłopoty z trafieniem do siatki. Nawet, gdy mieli przed sobą tylko Doriana Frątczaka, jak przydarzyło się choćby Damianowi Skibie w 24 minucie. Nowohucki golkiper był w tym okresie bardzo pewnym punktem swej drużyny.
Całkiem inaczej wyglądało spotkanie po zmianie stron. Przewagę uzyskali piłkarze z Suchych Stawów, a pierwszy zaatakował młody Prochwicz. Potem wsparł go Michał Nawrot. Ta dwójka coraz częściej hasała w polu karnym Czarnych. Uwieńczeniem ich starań był bardzo efektowny gol w 55 minucie. Podawał Prochwicz, a Nawrot bardzo efektowną przewrotką trafił z 15 metrów do siatki. Na tym jednak nie poprzestał, gdyż po kwadransie dośrodkował wprost na głowę Patryka Kołodzieja.
Wydawało się, że Hutnik spokojnie dotrwa do końca, lecz jego były zawodnik, Piotr Obierak, kropnął z 40 metrów, zaskakując Frątczaka. Goście zepchnęli krakowskich graczy do obrony, ale ci starali się kontrować i jedna z ich akcji zakończyła się powodzeniem. Znowu z Nawrotem w roli głównej, który sprytnie wrzucił piłkę za plecy przeciwników, a tam dopadł jej Jakub Ochman.
Zdaniem trenerów
Andrzej Paszkiewicz, Hutnik:
– Nie można dobrze grać na nieprzygotowanym boisku. My nie mamy zawodników o takich warunkach fizycznych jak nasi przeciwnicy, dlatego tak spisywaliśmy się w pierwszej połowie. Po przerwie dobrze zagraliśmy do pierwszej bramki, a potem atakowaliśmy z kontry, zdobywając bardzo ładne gole.
Tomasz Kiciński, Czarni:
– Pierwsza połowa należała do nas. Mieliśmy cztery świetne sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Odbiło się to na naszych późniejszych poczynaniach w drugiej części meczu. Gospodarze okazali się skuteczniejsi, strzelając efektowne gole, a ostatni był skutkiem tego, że musieliśmy się „otworzyć”. (BP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?