Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naw­rot w głównej roli

Bogdan Przybyło
Obrońca Hutnika Jakub Ochman w ataku na bramkę Czarnych; piłkę usiłuje złapać Roman Brzostowicz
Obrońca Hutnika Jakub Ochman w ataku na bramkę Czarnych; piłkę usiłuje złapać Roman Brzostowicz FOT. JOANNA URBANIEC
III liga. Dobrze ostatnio spisujący się krakowscy piłkarze nie najlepiej rozpoczęli ten mecz. Mieli duże kłopoty z przedarciem się pod przeciwną bramkę, a jak już byli w jej pobliżu, to długo rozgrywali akcje. Tylko raz zagrozili rywalom, lecz Roman Brzostowicz odbił strzał Sebastiana Prochowicza. Starali się też uderzać z dystansu, ale robili to bardzo niecelnie.

Hutnik Nowa Huta 3 (0)
Czarni Połaniec 1 (0)

Bramki: 1:0 Nawrot 55, 2:0 Kołodziej 70, 2:1 Obierak 76, 3:1 Ochman 88.

Hutnik: Frątczak – Guzik (42 Murzyn), Kołodziej, Grzesiak, Ochman – Antoniak (90 P. Filipek), Jacak (76 K. Filipek), Orłowski, Świątek – Nawrot, Prochwicz (71 Chlebda).

Czarni: Brzostowicz – Krępa (89 Wereszczak), Pydych, Witek, Dyl (56 M. Wolan) – Obierak, Cecot, Korona, Skiba, T. Wolan – Kamiński
(73 Kabata).

Sędziował: Paweł Kukla (Kraków). Widzów: 500.

Za to zawodnicy Czarnych łatwiej dochodzili do sytuacji. Na szczęście dla hutników oni również mieli kłopoty z trafieniem do siatki. Nawet, gdy mieli przed sobą tylko Doriana Frątczaka, jak przydarzyło się choćby Damianowi Skibie w 24 minucie. Nowohucki golkiper był w tym okresie bardzo pewnym punktem swej drużyny.

Całkiem inaczej wyglądało spotkanie po zmianie stron. Przewagę uzyskali piłkarze z Suchych Stawów, a pierwszy zaatakował młody Prochwicz. Potem wsparł go Michał Naw­rot. Ta dwójka coraz częściej hasała w polu karnym Czarnych. Uwieńczeniem ich starań był bardzo efektowny gol w 55 minucie. Podawał Prochwicz, a Nawrot bardzo efektowną przewrotką trafił z 15 metrów do siatki. Na tym jednak nie poprzestał, gdyż po kwadransie dośrodkował wprost na głowę Patryka Kołodzieja.

Wydawało się, że Hutnik spokojnie dotrwa do końca, lecz jego były zawodnik, Piotr Obierak, kropnął z 40 metrów, zaskakując Frątczaka. Goście zepchnęli krakowskich graczy do obrony, ale ci starali się kontrować i jedna z ich akcji zakończyła się powodzeniem. Znowu z Nawrotem w roli głównej, który sprytnie wrzucił piłkę za plecy przeciwników, a tam dopadł jej Jakub Ochman.

Zdaniem trenerów

Andrzej Paszkiewicz, Hutnik:
– Nie można dobrze grać na nieprzygotowanym boisku. My nie mamy zawodników o takich warunkach fizycznych jak nasi przeciwnicy, dlatego tak spisywaliśmy się w pierwszej połowie. Po przerwie dobrze zagraliśmy do pierwszej bramki, a potem atakowaliśmy z kontry, zdobywając bardzo ładne gole.

Tomasz Kiciński, Czarni:
– Pierwsza połowa należała do nas. Mieliśmy cztery świetne sytuacje, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Odbiło się to na naszych późniejszych poczynaniach w drugiej części meczu. Gospodarze okazali się skuteczniejsi, strzelając efektowne gole, a ostatni był skutkiem tego, że musieliśmy się „otworzyć”. (BP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski