Problemem Polski nie są bowiem rosnące rzesze zwolenników Adolfa Hitlera. To jest co najwyżej folklor małych grupek idiotów, bo trudno inaczej nazwać ludzi, którzy fascynują się nazistami w kraju, który hitlerowcy zdewastowali, a obywateli mordowali lub wyznaczali im los niewolników.
Takie nieliczne środowiska niedokształconych ideologów obecne były w naszym społeczeństwie od lat 80. XX wieku, gdy nad Wisłą pojawił się ruch skinheadów. I istnieć będą zawsze, tak jak istnieją w wielu krajach o dużo większej kulturze politycznej niż Polska.
Rytualna walka z faszyzmem, jaką od kilku dni uprawiają nasi politycy, jest bezowocna, ale szalenie wygodna, i to dla wszystkich. Opozycja dostała okazję do kolejnego łatwego ataku na PiS, więc nie musi w pocie czoła przygotowywać oferty programowej dla wyborców, na co wciąż nie ma żadnego pomysłu.
Z kolei władza może podjąć kilka łatwych, aczkolwiek spektakularnych działań, zamykając w aresztach parę żałosnych kreatur. Po czym zatrąbi na całą Europę, jaką to proeuropejską jest formacją.
W efekcie na plan dalszy schodzi to, co jest rzeczywistym problemem, czyli rosnąca gwałtownie ksenofobia objawiająca się niechęcią do wszelkiej maści obcych, co odczuwają niemal na co dzień ludzie o choćby lekko ciemniejszej karnacji. Nieważne czy pochodzą z Syrii, Indii czy Indonezji, robią u nas hurtem za islamskich terrorystów, którym zdrowe jądro narodu musi dać odpór. Rzeczywistość nam od tego prymitywnieje, a Polska staje się mentalnie zacofaną chatą z kraja.
I to jest nasz prawdziwy problem, a nie naziści.
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?