Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nazywają go „szkieletorem”

Ewa Tyrpa
Obiekt stoi od kilku lat i niszczeje. A gmina traci kolejne miliony.
Obiekt stoi od kilku lat i niszczeje. A gmina traci kolejne miliony. FOT. EWA TYRPA
Kontrowersje. Sąd Okręgowy w Krakowie orzekł, że gmina Mogilany ma zapłacić 4,275 mln zł firmie z Częstochowy za zerwanie umowy na budowę kompleksu oświatowo-sportowego. Apelacja może kosztować kolejne 700 tys. złotych.

Wyrok nie jest prawomocny i samorządowcy zastanawiają się, czy składać apelację. Piotr Piotrowski, wójt Mogilan, ma świadomość, że w razie przegranej trzeba będzie ponieść dodatkowe koszty.

- Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. Wtedy poproszę o zwołanie sesji Rady Gminy i podejmiemy decyzję co dalej robić, by nie powiększać kary - mówi wójt gminy.

Kosztowna apelacja
Piotr Piotrowski wylicza, że za każdy rok procesu apelacyjnego, który może potrwać nawet dwa lata, gmina będzie musiała zapłacić 300 tys. zł plus 100 tys. zł kosztów sądowych.

Kara zasądzona przez Sąd Okręgowy jest skutkiem zerwania umowy z firmą „Przemysłówka” z Częstochowy. To ona budowała kompleks w Mogilanach na prawie 2,2-hektarowej działce. Gmina dostała ją za darmo od Spółdzielni „Pokój”. Miało tam powstać imponujące gimnazjum, hala widowiskowo-sportowa oraz jadłodajnia.

Władze minionej kadencji uznały, że nie udźwigną ciężaru dokończenia tej inwestycji, rozpoczętej w 2008 roku. Postanowiły więc jej nie kontynuować i w 2011 roku ówczesny wójt rozwiązał umowę z wykonawcą.

Chociaż Rada Gminy się na to zgodziła, nie wszyscy radni byli przekonani o słuszności tej decyzji. - Trzeba było tylko przerwać budowę i porozumieć się z firmą, żeby wykonywała zmniejszony zakres prac lub tylko czasowo je wstrzymać - uważa Małgorzata Okarmus, przewodnicząca Komisji Budżetowej Rady Gminy, a w poprzedniej kadencji przewodnicząca RG.

Wielu rodziców uważa dzisiaj, że budowę trzeba było kontynuować, gdyż warunki do nauki w gimnazjum, mieszczącym się obecnie w budynku szkoły podstawowej, znacząco by się poprawiły.

Na dzień zerwania umowy kara wynosiła 2,8 mln zł. Sąd orzekł jednak dodatkowo obowiązek zapłacenia „Przemysłówce” odsetek liczonych od tamtej daty. Łącznie to 4 mln 275 tys. zł, a mówiąc bardziej obrazowo - 10 procent rocznego budżetu mogilańskiej gminy, mającej spore zadłużenie.

Od chwili wstrzymania budowy obiekt niszczeje. Mieszkańcy Mogilan nazwali go „szkieletorem”.

Przypomnijmy, budowa całego kompleksu miała kosztować 52 mln zł. Podzielono ją na dwa etapy. W pierwszym, do 2013 roku, miała powstać szkoła oraz hala w stanie surowym. To zadanie miało kosztować 38 mln zł.

W drugim etapie przewidywano dokończenie obiektu z halą i jadłodajnią.

Ówcześni samorządowcy po zerwaniu umowy zdecydowali o sprzedaży nieruchomości wycenionej przez rzeczoznawcę na około 14,5 mln zł. Jednak do żadnego z przetargów nie zgłosili się oferenci, mimo że za każdym razem cena sprzedaży była obniżana.

Na jutro zostało ogłoszone piąte postępowanie przetargowe z ceną... 8 mln zł. Jednak już teraz wiadomo, że nie znajdzie się nabywca, bo 15 marca minął termin wpłacenia wadium i na konto gminy nie wpłynęła wymagana kwota.

Sytuacja jest bardzo trudna. Zdaniem Małgorzaty Okarmus, wygranie apelacji nie będzie łatwe, gdyż nie ma argumentów do przekonania wykonawcy, by odstąpił od należnych mu roszczeń. Ale trudne też będzie zapłacenie kary.

- Może „Przemysłówka” zgodzi się chociaż na rozłożenie odsetek na raty - dywaguje była przewodnicząca Rady Gminy.

Jednak to też może być mało prawdopodobny wariant, gdyż wójt Piotrowski jeszcze przed wyrokiem negocjował z częstochowską firmą i rozmawiał o rozłożeniu całej należności na raty. Wówczas właściciele się na to nie zgodzili. Również sąd uznał, że gmina ma zapłacić całą kwotę jednorazowo.

- Wtedy staniemy przed dużym problemem i będą musiały zapaść niepopularne decyzje o rezygnacji z inwestycji zaplanowanych na ten rok - przewiduje wójt Piotrowski.

Wielu samorządowców uważa, że zarówno decyzja o budowie kosztownego kompleksu, jak i później zerwanie umowy przez kolejne władze, były błędami w obu kadencjach. Miniona przebiegała w atmosferze sporego konfliktu. Podobnie jest teraz i nie wiadomo, co może postanowić Rada Gminy, w której większość - ośmioro radnych - jest w opozycji do wójta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski