Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nerwy zostaną w szatni

TYM
- Mecze o mistrzostwo Polski będą najważniejszymi w Pana karierze? - zapytaliśmy przed decydującą rozgrywką Elmedina Omanica, trenera koszykarek Wisły Can-Pack.

Trener Elmedin Omanić przed meczem wiślaczek:

- Wiem, jak smakuje mistrzostwo kraju. Prowadziłem już zespoły w wielu meczach o najwyższą stawkę w innych europejskich rozgrywkach i zdobywałem z nimi trofea. Walka o mistrzostwo z Wisłą, ze względu na historię tego klubu, jest dla mnie niepowtarzalnym przeżyciem. Pięknie byłoby na stulecie klubu, po zdobyciu Pucharu Polski, sięgnąć również po mistrzowski tytuł. Zrobimy wszystko, by tak się stało.
- Jaki Pana zdaniem jest sposób na zwycięstwo w rywalizacji z Lotosem?
- W każdym meczu musimy zdobywać o jeden punkt więcej niż zespół z Gdyni. To wystarczy. Byłbym szczęśliwy, gdybyśmy wygrali w finale 4-0. Trzeba jednak pamiętać, że gramy z bardzo mocnym rywalem. Jeżeli więc decydującą rozgrywkę zakończymy po siedmiu meczach wynikiem 4-3 na naszą korzyść, to też będę uradowany.
- Największe zagrożenie czeka Wisłę zapewne ze strony Agnieszki Bibrzyckiej, która przewodzi w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodniczek?
- Jeżeli powstrzymamy Bibrzycką, to zrobimy dobrą robotę. To jednak do sukcesu nie wystarczy. Trzeba będzie również zastopować pozostałe zawodniczki Lotosu. Takie nazwiska, jak Serenac, Kovacević, Kobryn mówią same za siebie.
- W pierwszym półfinałowym spotkaniu z CCC Polkowice puściły Panu nerwy. Skończyło się to usunięciem z ławki trenerskiej i wysokimi karami finansowymi. Zażyje Pan coś na uspokojenie przed finałowymi meczami?
- Nie będzie takiej potrzeby. Jestem bardzo impulsywny, przeżywam każdy mecz, jak mogę staram się pomóc swoim zawodniczkom. Zawsze z pełnym szacunkiem podchodzę do rywala i sędziów zawodów. Tego też wymagam w stosunku do mojej osoby. Nieraz jednak zdarza się, że atmosfera na parkiecie robi się do tego stopnia nerwowa, że można straci kontrolę nad sobą. To jednak nie przydarzyło się tylko mnie. W podobnej sytuacji znalazło się już wielu innych trenerów. Chcę się zmienić. W meczach z Lotosem nerwy muszą zostać w szatni. Wiem, że tylko w taki sposób można pomóc swojej drużynie w osiągnięciu sukcesu.
Rozmawiał**: (TYM)**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski