Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Newag ma kłopot z pracownikami

Edyta Zając
Bartosz Tobola / Polskapresse
Firma chce zatrudnić 150 spawaczy, elektryków, lakierników, lecz brakuje chętnych Józef Kotarba z Solidarności: Za mało u nas płacą

W Nowym Sączu brakuje fachowców, choć w Newagu czeka na nich 150 etatów.

- Największy deficyt jest wśród pracowników produkcji, ale poszukujemy także konstruktorów i inżynierów - informuje Łukasz Mikołajczyk, rzecznik prasowy Newagu. - Rekrutacja jest tylko po części związana z zamówieniami, które obecnie realizujemy. Tak naprawdę specjalistów rekrutujemy niemal cały czas - dodaje.

Józef Kotarba, przewodniczący Solidarności w Newagu, nie dziwi się problemom z rekrutacją. Podkreśla, że większość fachowców w tej firmie może liczyć na pensję wynoszącą nieco ponad 2 tys. zł brutto.

- Pracownicy produkcji z wieloletnim stażem zarabiają 2,7 tys. zł brutto. Kwoty które oferuje się ludziom na start, nie pozwalają godnie żyć kawalerom, nie mówiąc już o utrzymaniu rodziny - zauważa szef zakładowej Solidarności w Newagu. - Firma popełniła błąd zwalniając grupowo wielu doświadczonych fachowców. Teraz są tu potrzebni, bo Newag wygrywa kolejne przetargi i ktoś musi montować pociągi - komentuje Kotarba.

Newag przygotowuje właśnie lokomotywy dla brytyjskiego przewoźnika, dwanaście składów dla Kolei Mazowieckich oraz ostatnie Impulsy dla Małopolski. W tym roku musi również zakończyć produkcję jedenastu pięcioczłonowych pojazdów dla Kolei Dolnośląskich. Tylko ten ostatni kontrakt opiewa na kwotę 260 mln zł. Dlatego na szybkie zatrudnienie mogą liczyć m.in.: elektrycy, mechanicy, lakiernicy i monterzy.

2500 złotych brutto
na taką kwotę średnio mogą liczyć fachowcy zatrudnieni w sądeckim Newagu

Stanisława Skwarło, dyrektor Sądeckiego Urzędu Pracy potwierdza, że to zawody najbardziej poszukiwane na lokalnym rynku pracy.

- Fachowcy wyjeżdżają za granicę, bo tam również są bardzo potrzebni, a mogą zarobić znacznie więcej - mówi Skwarło. Podkreśla też, że w Nowym Sączu zlikwidowano przyzakładowe szkoły, które działały m.in. przy Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego (obecnie Newag), gdzie kształcono uczniów w poszukiwanych dziś zawodach. - Żeby przybyło fachowców, trzeba solidnego kształcenia zawodowego - podkreśla Stanisława Skwarło. Bezrobotni, którzy chcą podjąć pracę, mogą zgłosić się na kursy kwalifikacyjne do Sądeckiego Urzędu Pracy.

Wkrótce pracowników będzie poszukiwać również firma Dako, która kończy pracę przy rozbudowie infrastruktury produkcyjnej. Na działce o powierzchni 5,5 hektara przy al. Piłsudskiego powstaje nowa hala, która zapewni firmie dodatkowe pięć tysięcy metrów kwadratowych powierzchni produkcyjno-magazynowej.

- Budowa nowej hali to strategiczne posunięcie, które wynika z rosnącej popularności naszych okien. Rozbudowa znacząco wpłynie na wzrost mocy produkcyjnych - mówi Janusz Studziński, wiceprezes Zarządu Dako.

Firma nie zdradza jeszcze, ile osób będzie mogło liczyć w niej na zatrudnienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Newag ma kłopot z pracownikami - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski