Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NFZ zagraża SOR-om

Dorota Stec-Fus
Fot. Archiwum
Zdrowie. Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiada, że od lipca będzie płacił Szpitalnym Oddziałom Ratunkowym jeszcze mniej niż obecnie. – Oznaczałoby to dalsze wydłużenie kolejek, czyli w praktyce bezpośrednie zagrożenie życia pacjenta – podkreśla dr Stefan Bednarz ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Wszystko przez nowy algorytm obliczania ryczałtów dla SOR-ów oraz Izb Przyjęć, przygotowany przez urzędników Narodowego Funduszu Zdrowia oraz konsultantów medycyny ratunkowej. – Niestety, do prac nie zaproszono przedstawicieli szpitali – ubolewa dr Stefan Bednarz, dyrektor do spraw lecznictwa Szpitala Uniwersyteckiego (SU).

Jeśli nowe zasady wejdą w życie, SOR w tej placówce straci ponad 3 mln zł rocznie. Obecnie 40 procent kosztów jego funkcjonowania pokrywa szpital, 60 procent NFZ. Po wprowadzeniu nowych zasad proporcje zostaną odwrócone. Zmniejszenie finansowania to efekt m.in. wprowadzenia zasady, że NFZ będzie płacić tylko... za jedną procedurę, wykonaną pacjentowi z kilkoma obrażeniami. – Kto ma zatem finansować pozostałe? – pyta dr Bednarz. Dodaje, że po wprowadzeniu algorytmu w życie konieczne będzie ograniczenie liczby personelu. Efekt? Pacjent, nierzadko potrzebujący pomocy natychmiastowej, będzie czekać. Skutki przewidzieć nietrudno.

Niepokoju nie kryje także dr Anna Prokop-Staszecka, dyrektorka Szpitala im. Jana Pawła II, gdzie działa Izba Przyjęć z zakresu kardiologii, pulmunologii i neurologii. – Każdej doby przyjmujemy co najmniej 50 pacjentów, za których płacimy ok. 12 tysięcy złotych. A z NFZ otrzymujemy jedynie 4 tysiące! Jeśli ryczałt zostanie zmniejszony jeszcze bardziej, sensowność dalszego funkcjonowania izby stanie pod znakiem zapytania – stwierdza.

Fatalne skutki wprowadzenia w życie nowych zasad dostrzega także dr Krzysztof Bar­toszewski, zastępca dyrektora ds. medycznych Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie. – W naszym przypadku obniżka ryczałtu wyniesie od 40 do 60 procent. A oszczędzać nie mamy już na czym. O redukcji etatów nie ma mowy, bo liczbę kadry medycznej szpitala i tak ograniczyliśmy już do minimum – podkreśla.

Dyrektorzy szpitali z całej Polski od miesięcy ślą protesty wszędzie, gdzie to możliwe. Choć SU, podobnie jak inne placówki, nie otrzymał dotąd żadnej odpowiedzi ani z ministerstwa, ani z NFZ, to działania te prawdopodobnie przyniosły jednak jakiś rezultat.

Wczoraj NFZ poinformował, że zapowiadane zmiany – być może m.in. w wyniku uwag zgłoszonych przez małopolski oddział funduszu – na razie nie zostaną wprowadzone. Powołany 11 kwietnia zespół ma je przeanalizować do końca czerwca i zaproponować zmodyfikowane propozycje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski