Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niczego się nie wstydzę

Redakcja
Tomasz Kijowski pracę w Unii Tarnów rozpoczął w marcu 2012 roku i prowadził zespół przez prawie dwa lata FOT. WOJCIECH MATUSIK
Tomasz Kijowski pracę w Unii Tarnów rozpoczął w marcu 2012 roku i prowadził zespół przez prawie dwa lata FOT. WOJCIECH MATUSIK
- Czy był Pan bardzo zaskoczony tym, że zarząd Unii Tarnów rozwiązał z Panem umowę?

Tomasz Kijowski pracę w Unii Tarnów rozpoczął w marcu 2012 roku i prowadził zespół przez prawie dwa lata FOT. WOJCIECH MATUSIK

Rozmowa z TOMASZEM KIJOWSKIM, byłym trenerem III-ligowych piłkarzy Unii Tarnów

- Oewentualnym rozstaniu się rozmawiałem zzarządem klubu już z końcem grudnia. Wiedziałem, że istnieje taka możliwość iprzyznałem wtedy, że jeżeli moje odejście zUnii ma pomóc drużynie, to wyrażam nato zgodę inie widzę żadnego problemu. Wefekcie wpiątek rozwiązaliśmy umowę za**porozumieniem stron.

- Nie dziwi to Pana, że podjęcie decyzji o rozstaniu się z Panem trwało tak długo?

- To już pytanie nie domnie, tylko do zarządu, ale rzeczywiście: termin rozwiązania ze mną umowy jest troszkę dziwny, zważywszy nafakt, że 8 stycznia rozpoczęliśmy już przygotowania do**rundy wiosennej. Można było tę sprawę załatwić wcześniej.

- Co zatem zadecydowało o tym, że nie jest Pan już trenerem Unii Tarnów?

- Obie strony zgadzały się jedynie co dofaktu, że przez ostatnie dwa lata przyszło mi pracować wbardzo trudnych warunkach. Zarząd uważał jednak, że wyniki igra zespołu powinna być lepsza. Moje zdanie naten temat było jednak inne,wtym elemencie różniliśmy się. I to był główny powód, który zadecydował o tym, że nie pracuję już w Unii.

- Czy ma Pan sobie coś do zarzucenia, jeśli chodzi o pracę szkoleniową w ostatnich dwóch latach, gdy prowadził Pan Unię?

- Może będę nieskromny, ale mając dodyspozycji taki skład personalny, powielu ubytkach kadrowych ikontuzjach, jakie zdziesiątkowały naszą drużynę, to osiągnięty wynik na pewno wstydu nam nie przynosi. Raczej wręcz przeciwnie, zespół zasługuje napochwałę. Ponadto podczas swojej dwuletniej pracy wprowadziłem dodrużyny aż jedenastu wychowanków, wśród których wielu zadebiutowało wzespole seniorów iwystępowało nawet wpodstawowej jedenastce. Z ciekawością będę się teraz przyglądał i kibicował młodym piłkarzom w ich dalszej edukacji.

- Nie żałuje Pan zatem tych dwóch lat spędzonych w Unii?

- Czas spędzony wzespole tarnowskim oceniam bardzo pozytywnie iniczego nie żałuję. Były trudne chwile, gdy zawodnicy zpowodów sporych zaległości finansowych, jakie klub ma wobec nich, próbowali protestować, nie wychodząc natrening lub nie chcąc jechać namecz. Zawsze starałem się jednak zażegnywać te problemy i wydaje mi się, żejakoś udawało mi się to robić. Faktem jest, że często konsekwencje tego sam później musiałem brać na**klatę.

- Jakie ma Pan teraz plany trenerskie po rozstaniu się z Unią?

- Narazie zamierzam trochę odpocząć ipoświęcić czas rodzinie, gdyż przez ostatnie dwa lata brakowało mi go dla żony idzieci. Poza tym, jeśli chodzi osprawy trenerskie, to wtej chwili we wszystkich drużynach stanowiska trenerów są już obsadzone. Niewykluczone, że wczasie ferii zimowych pojadę nastaż trenerski doKorony Kielce. Chciałbym podglądnąć, jak trenuje się wzespole występującym wekstraklasie. Chcęudoskonalić swój warsztat trenerski. Mimo wszystko doczerwca zrobię sobie przerwę i**nie będę prowadził żadnej drużyny.

Rozmawiał Piotr Pietras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski