Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie bądź bezpieczny, ZUS o tobie pamięta

Redakcja
ZUS ściga osoby, które w ostatnich 10 latach zawieszały działalność gospodarczą i nie płaciły w tym czasie składek na ubezpieczenie społeczne. Niektórzy musieli oddać - z karnymi odsetkami - dziesiątki tysięcy złotych. O zadłużeniu dowiadywali się nawet ci, którzy otrzymali wcześniej od ZUS-u zaświadczenia o... niezaleganiu ze składkami.

KONTROWERSJE. O zadłużeniu dowiadywali się nawet ci, którzy otrzymali wcześniej od ZUS-u zaświadczenia o... niezaleganiu ze składkami

Nasz poniedziałkowy tekst o krakowianinie, który poprosił ZUS o naliczenie emerytury i usłyszał, że najpierw musi oddać 90 tys. zł tytułem niezapłaconych składek, wzbudził duże emocje wśród naszych Czytelników. Wielu z nich, podobnie jak bohater reportażu, często zawieszało w ostatnich latach działalność gospodarczą - i nie płaciło wtedy składek na ubezpieczenie społeczne. Twierdzą zgodnie, że kierowali się zaleceniami doradców finansowych - i urzędników ZUS-u.

Zrobiła tak m.in. pani Monika prowadząca pracownię architektoniczną. W związku z tym, że brała udział w przetargach publicznych, występowała do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami.

- Otrzymałam kilka takich zaświadczeń - opowiada. - W końcu zdarzyło się, że w jednym miesiącu ZUS wystawił mi zaświadczenie o niezaleganiu, a potem przysłał pismo, że wbrew przepisom nie płaciłam składek w okresach zawieszenia. Dług wyniósł 20 tys. zł, przy czym karne odsetki były wyższe od zaległości.

Dodaje, że sąd przyznał potem, iż ów dług powstał m.in. w wyniku dezinformacji ze strony urzędników ZUS-u, ale orzekł, że mimo to trzeba zapłacić. Takie są przepisy. - Na spłatę długu przeznaczyłam darowiznę od babci. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym akurat wtedy nie dostała tych pieniędzy. Przecież 20 tys. zł to ogromna kwota! - kończy kobieta.

Lucyna Biederman, naczelnik Wydziału Organizacji krakowskiego oddziału ZUS, wyjaśnia, że przed 20 września 2008 r., gdy weszły w życie nowe przepisy, nie było podstaw prawnych do wyrejestrowywania z ubezpieczenia z uwagi na zawieszanie działalności.

- Wyjątkowo były uznawane wyrejestrowania, jeżeli przedsiębiorca - z uwagi na uzasadnione i udowodnione okoliczności - faktycznie nie mógł i nie wykonywał działalności przez dłuższy okres. Brak było podstaw do uznania za zasadne wyrejestrowywania z ubezpieczeń na kilka lub kilkanaście dni w miesiącu - tłumaczy naczelnik. I dodaje z całą mocą, że brak dochodu nigdy nie był - i nie jest - podstawą do niepłacenia składek.

Ta interpretacja przeraża tysiące drobnych przedsiębiorców, również tych, którzy kilka lat temu zawieszali działalność sezonowo, w związku z wyjazdami za granicę, albo po podjęciu etatowej pracy. Według różnych szacunków, chodzi o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy osób. Wiele z nich boi się, że po latach, wbrew wcześniejszym wyjaśnieniom inspektorów, ZUS uzna, iż wyrejestrowywali się z ubezpieczeń z naruszeniem prawa i - jak w przypadku krakowianina - wyda decyzję o objęciu obowiązkowym ubezpieczeniem w okresie zgłoszonych zawieszeń. Zgodnie z przepisami - trzeba wtedy zapłacić całą należność wraz z odsetkami za zwłokę.

W niektórych wypadkach ZUS godzi się jedynie na rozłożenie długu na raty. 62-letni krakowianin będzie płacił przez pięć lat tysiąc, a potem dwa tysiące złotych miesięcznie.

Nasi Czytelnicy twierdzą zgodnie, że choć przed 2008 r. nie było przepisów dotyczących zawieszania działalności, ZUS nie podważał czasowych przerw w funkcjonowaniu firm. Po latach to robi, żądając często bajońskich sum.
Przed wrześniem 2008 r. przepisy ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i ustawy o swobodzie działalności gospodarczej nie zawierały pojęcia zawieszenia działalności. Obowiązkowe składki na ubezpieczenia trzeba było płacić "od dnia rozpoczęcia działalności do dnia jej zakończenia".

- W praktyce jednak i ZUS, i Urząd Skarbowy uznawały, iż w pewnych sytuacjach przedsiębiorca zaprzestaje działalności na jakiś czas, nie wykonując jakichkolwiek czynności zmierzających do osiągnięcia przychodów - opowiada pan Józef z Tarnowa. Jak twierdzi, zawsze konsultował owe "zawieszenia" z ZUS-em i zgłaszał je na stosownych drukach, wyrejestrowując firmę i siebie z ubezpieczenia. Teraz się boi.

Józef jest budowlańcem, zawieszał działalność w związku z licznymi wyjazdami do Włoch, Niemiec, potem Irlandii. To samo robili jego koledzy, a także członkowie dalszej rodziny, podejmujący się co roku pracy sezonowej (np. sprzedaż lodów w wakacje); jeden z kolegów zawiesił działalność, bo opiekował się ciężko chorą żoną. I też nie płacił składek.

- Myśleliśmy, że z tego powodu będziemy mieli kiedyś mniejsze świadczenie. To logiczne: nie płaciłeś, nie dostaniesz. Ale teraz obawiamy się egzekucji składek za tamten czas - mówi tarnowianin.

W sprawach spornych lub wątpliwych ZUS ma bowiem prawo podważyć okresy czasowego zawieszenia działalności, zwłaszcza gdy dotyczy to okresów kilkudniowych w ciągu jednego miesiąca, albo częstych zawieszeń. Zakład obejmuje wtedy przedsiębiorcę ubezpieczeniami z okresem wstecznym, co oznacza konieczność wpłacenia zaległych składek wraz z odsetkami za zwłokę.

Przedsiębiorcy twierdzą, że ZUS po raz pierwszy zaostrzył politykę w tym zakresie w lipcu 2002 r. Do terenowych jednostek zakładu trafiło wtedy - uzgodnione z Ministerstwem Gospodarki - stanowisko centrali ZUS: "osoba, która podjęła prowadzenie działalności gospodarczej, podlega ubezpieczeniom społecznym obowiązkowo, jeżeli nie ma innego tytułu do ubezpieczeń, bez względu na to, czy w ramach prowadzonej działalności osiąga przychody czy też ich nie osiąga, jeżeli pozostaje w gotowości do prowadzenia tej działalności".

Rok później Sąd Najwyższy stwierdził, że "Faktyczne niewykonywanie działalności gospodarczej w czasie oczekiwania na kolejne zamówienie lub w czasie ich poszukiwania, nie oznacza zaprzestania prowadzenia takiej działalności i nie powoduje uchylenia obowiązku ubezpieczenia społecznego". Od płacenia składek nie zwalnia również uzyskiwanie mniejszych przychodów lub ich brak, "albowiem działalność jest prowadzona na własny rachunek i ryzyko danej osoby", a w gospodarce są okresy lepszej i gorszej koniunktury.

Pod koniec 2003 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku orzekł, że: "Prowadzenie działalności gospodarczej (...) obejmuje nie tylko faktyczne wykonywanie czynności należących do zakresu tej działalności, lecz także czynności zmierzające do zaistnienia takich czynności gospodarczych".
- Zarówno doradcy z biur rachunkowych, jak i pracownicy ZUS-u, znając te przepisy i orzeczenia sądów, radzili jednak, jak można zawiesić działalność i wyrejestrować się z ubezpieczeń. Pomagali mi wypełnić druki, a nawet wyliczali, ile złotych zalegam, bądź jaką mam nadpłatę za dany miesiąc. Posiadam nawet zaświadczenie o niezaleganiu ze składkami - opowiada Czytelnik z Oświęcimia. W latach 2005-2008 zawieszał działalność i nie płacił składek. Teraz również nie prowadzi działalności, bo pracuje na etacie w urzędzie.

- Całą księgowość w czasie prowadzenia działalności prowadziło mi biuro rachunkowe, które nie informowało mnie, że nawet po kilku latach ZUS może mi kazać zapłacić zaległe składki - żali się oświęcimianin.

Do osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego brakuje mu kilku lat. - Boję się, że wtedy mogą się przyczepić - mówi.

ZUS z zasady nie komentuje indywidualnych przypadków. Obecne stanowisko zakładu jest jasne: do września 2008 r. istniał obowiązek płacenia składek bez przerwy - od uruchomienia działalności do jej zakończenia. Teraz można działalność zawiesić - pod ściśle określonymi warunkami.

ZBIGNIEW BARTUŚ

[email protected]

Zawieszenie po nowemu

Nowelizacja przepisów o swobodzie działalności gospodarczej z września 2008 r. pozwala na zawieszenie działalności gospodarczej przedsiębiorcom niezatrudniającym pracowników - na okres od 1 miesiąca do dwóch lat.

Przepisy nie mówią, jak często można zawieszać działalność, więc większość doradców uważa, że można to robić nawet kilka razy w roku - po spełnieniu wymaganych warunków. W okresie zawieszenia można nie płacić składek na ZUS (przedsiębiorca podlega "obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnemu od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności, z wyłączeniem okresu, na który działalność ta została zawieszona".

Zawieszając działalność gospodarczą przedsiębiorca musi wyrejestrować w ZUS płatnika składek oraz siebie. W razie wznowienia działalności trzeba się powtórnie zarejestrować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski