A wydawało się, że właśnie ten duet spróbuje nawiązać do tradycji utytułowanej na arenie międzynarodowej pary sportowej. Fizycznie Chruściński i Okhrem byli idealnie dopasowani, podobnie do Siudków. Partnerka Radka, z pochodzenia Białorusinka, wcześniej mieszkająca w Warszawie, była bardzo chętna do pracy i – co ważne – omijały ją kontuzje, czego nie można było powiedzieć o poprzedniej partnerce oświęcimskiego łyżwiarza, Magdzie Klatce.
W związku z tym, że Okhrem jest jeszcze za młoda do startów na arenie międzynarodowej, ten sezon oświęcimski duet zdecydował się poświęcić na naukę. Przed okresem świąteczno-noworocznym oświęcimianie przez blisko dwa miesiące byli w Moskwie, gdzie trenowali pod okiem samego mistrza olimpijskiego z Sarajewa Olega Wasiliewa (jeździł w parze z Jeleną Wałową), a pracującego w szkole łyżwiarskiej Tamary Moskwiny w Moskwie. Pierwszy pobyt w stolicy Rosji wypadł dla oświęcimian bardzo obiecująco. Pojechali na drugi. Co się zatem stało, że para zdecydowała się rozstać?
– Przede wszystkim zadecydowały o tym względy sportowe _– tłumaczy Iwona Mydlarz-Chruścińska, trenerka oświęcimskich łyżwiarzy. – _Wszystko było pięknie do momentu, kiedy zaczęła się praca nad potrójnymi wyrzucanymi skokami i potrójnymi solowymi skokami partnerki, która wcześniej nie jeździła w parze. Okazało się, że trzeba byłoby poświęcić kolejny rok na dopracowanie elementów jazdy w duecie, a Radek ma już 23 lata, więc musiał podjąć męską decyzję. I tak poświęcił łyżwiarstwu dodatkowy rok, bo chciał od niego odejść po rozstaniu z poprzednią partnerką. O innych powodach rozpadu pary nie chciałabym mówić.
Oświęcimianie mieli jednak swoje atuty, czyli podnoszenia, którymi można byłoby próbować zniwelować braki wyrzucanych potrójnych skoków.
– Na imprezach rangi mistrzowskiej w Europie, czy na __świecie, ciężko byłoby coś uciągnąć podwójnymi skokami – uważa trenerka Unii. – Pamiętam złośliwie komentarze polskich sprawozdawców jednej ze sportowych stacji telewizyjnych podczas występów naszej pary podczas kwalifikacji olimpijskiej, jeszcze w składzie Chruściński – Klatka. Mienili się znawcami łyżwiarstwa, a nie widzieli, że właśnie podnoszeniami wyprzedziliśmy kilka bardziej renomowanych duetów, mających w programach potrójne skoki. Wyśmiewali naszych reprezentantów. To boli do dzisiaj. A __Okhrem? Może nie w duecie, ale o niej usłyszymy – kończy Chruścińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?