Nie będzie podwyżek!

Jak informuje resort zdrowia, pieniędzy przeznaczonych na kształcenie przyszłych lekarzy-specjalistów nie wystarczy, by ich pensje podnieść jeszcze w tym roku. Wzrost zarobków musiałby bowiem wiązać się z ograniczeniem przyznawanych przez ministerstwo etatów szkoleniowych.

Obecnie zatrudnieni także w małopolskich szpitalach rezydenci mogą liczyć na wynagrodzenia wahające się od 3200 do 3900 zł brutto, w zależności od wybranej dziedziny medycyny i etapu szkolenia. Ich pensje nie były rewaloryzowane od 2009 roku i zdaniem młodych medyków nie wystarczają, by pokryć koszty samodzielnego utrzymania się i dalszego kształcenia. Szczególnie że dodatkowe kursy, szkolenia i wyjazdy rezydenci opłacać muszą z własnej kieszeni.

Propozycja podwyżek kosztem miejsc szkoleniowych jest jednak dla przyszłych specjalistów nie do przyjęcia. - Nie zgadzamy się z takim stawianiem sprawy i przerzucaniem odpowiedzialności na nas. Obowiązkiem Ministerstwa Zdrowia i polskiego rządu jest znalezienie środków na zwiększenie liczby rezydentur i podwyżkę wynagrodzeń, nadal będziemy to postulować - mówi Damian Patecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Bez zgody na cięcia

Pomysł cięć nie podoba się również dyrektorom placówek, które organizują szkolenia specjalizacyjne. - Ograniczenie liczby rezydentur jest niebezpieczne ze względu na braki specjalistów. Już w tej chwili w niektórych dziedzinach średnia wieku doświadczonych lekarzy wynosi grubo powyżej 50 lat - zwraca uwagę Stefan Bednarz, wicedyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. - Należy również pamiętać, że w najbliższych latach liczba absolwentów medycyny będzie rosnąć i muszą oni mieć zapewnioną możliwość odbycia specjalizacji - dodaje.

Młodzi medycy chcieliby, żeby kwestia ich wynagrodzeń uregulowana została przez Radę Ministrów przy okazji nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Jej projekt w związku z decyzją o przywróceniu staży podyplomowych przygotowuje właśnie ministerstwo. O rozwiązanie tej kwestii zaapelowali również w liście skierowanym do premier Beaty Szydło.

Podwyżki albo emigracja

Zdaniem Porozumienia Rezydentów niskie zarobki to główny powód decydujący o tym, że zniechęceni absolwenci studiów medycznych często nie podejmują kształcenia w ramach specjalizacji i rozważają emigrację.

- Z przeprowadzonej przez nas ankiety wynika, że jeżeli pensje rezydentów rzeczywiście wzrosną, 97 proc. z nich jest gotowych zostać w kraju - przekonuje Patecki.

W województwie małopolskim do prowadzenia szkolenia rezydentów uprawnionych jest kilkanaście placówek. Największą liczbę młodych lekarzy kształci krakowski Szpital Uniwersytecki, gdzie jest ich ponad 450.

Przyszli specjaliści uczą się i pracują również w Szpitalu Powiatowym w Zakopanem, Szpitalu Powiatowym w Limanowej czy tarnowskim Szpitalu im. E. Szczeklika. - Mamy rezydentów na wszystkich oddziałach, łącznie ok. 30. Część z nich jest już na końcowym etapie swojego szkolenia, to bardzo dobrzy fachowcy - mówi Marcin Kuta, dyrektor tarnowskiej placówki.

W ministerstwie uzyskaliśmy zapewnienie, że nadal analizuje ono postulaty płacowe rezydentów.

Młodzi Lekarze postulują kompleksowe zmiany
* Porozumienie Rezydentów skierowało do Ministerstwa Zdrowia dokument wskazujący na wiele problemów utrudniających lekarzom i dentystom zdobycie specjalizacji.

Przyszli specjaliści proponują w nim m.in. dopuszczenie zmiany wybranej rezydentury w jej trakcie, zmianę zasad przyznawania szpitalom akredytacji koniecznych do prowadzenia kształcenia specjalistycznego, tak by zgodę łatwiej było uzyskać mniejszym placówkom. Chcą też umożliwienia zdawania egzaminu specjalizacyjnego już na ostatnim roku specjalizacji.

Rezydenci oczekują również wprowadzenia wynagrodzenia dla lekarzy pełniących funkcję kierowników specjalizacji. W zamian za to mieliby oni zostać zobowiązani do regularnego kontaktu i nadzoru nad przebiegiem szkolenia, czego dzisiaj w wielu ośrodkach brakuje.