Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie ugody

KOBI
Roman Iwasieczko został zwolniony 4 sierpnia, po tym jak nie wykonał polecenia burmistrza; Edward Brzostowski zobowiązał go bowiem do wydania polecenia, aby miejscy strażnicy odstąpili od ukarania mandatem karnym kobiety, która zaparkowała samochód w niedozwolonym miejscu. Były strażnik skierował sprawę do Sądu Pracy. Podczas wczorajszej rozprawy dokładnie opisał przebieg sierpniowego zdarzenia i to, co się potem stało. Iwasieczko mówił m.in., że gdy został wezwany do gabinetu burmistrza, na jego biurku stał "złoty napój z białą pianką" (czyt. piwo - red.).

Strażnik miejski przeciwko burmistrzowi Dębicy

   (INF. WŁ.) Przed Sądem Pracy w Dębicy rozpoczął się wczoraj proces w sprawie zwolnienia jednego z miejskich strażników przez burmistrza miasta. Między zainteresowanymi nie doszło do ugody.
   Roman Iwasieczko nie chciał zawarcia ugody. Odpierał zarzuty radcy prawnego reprezentującego Urząd Miasta w Dębicy, że w swojej pracy zachowywał się "nagannie" i "napastliwie". Iwasieczko powiedział także, że do łamania prawa był namawiany również przez wiceburmistrza Dębicy Kazimierza Malczaka, który byłemu strażnikowi miał wydawać polecenia wycofania kilku wniosków o ukaranie osób zaśmiecających posesje. (KOBI)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski