Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będziemy nikogo zatrzymywać

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Grzegorz Lipiec: - W każdej partii są tarcia
Grzegorz Lipiec: - W każdej partii są tarcia fot. Andrzej Banaś
Polityka. - PO nie jest organizacją chłopów pańszczyźnianych. Każdy jest kowalem swojego losu i jeśli ktoś zdecyduje się na odejście, będzie to zrozumiałe dla innych. Może te osoby mają inne plany zawodowe albo polityczne - mówi Grzegorz Lipiec, przewodniczący PO w Małopolsce.

- Platforma Obywatelska się sypie?

- PO - jak wiadomo - przegrała ostatnie wybory parlamentarne. Mam jednak wrażenie, że właśnie ostatnio trochę się podnosimy, że jest lepiej niż tuż po przegranej. Doszło do zmiany kierownictwa, stopniowo odbudowujemy naszą pozycję. Niektóre sondaże wskazują, że mamy wzrost poparcia.

- Jednak według ostatniego sondażu Ibris, zagłosowałoby na was tylko 12 proc. badanych, podczas gdy na PiS - 30 proc., na Nowoczesną - 20 proc. Okazało się także, że wyborcy PO woleliby, aby tej partii przewodził Donald Tusk, a nie Grzegorz Schetyna.

- To sondaż zlecony przez Nowoczesną. Oczywiste jest to, że PO po tym, jak rządziła przez osiem lat, musi mieć trochę czasu, zanim poparcie społeczne zostanie odbudowane.

- Problem jest jednak nie tylko z wyborcami, ale także z działaczami. W Krakowie troje radnych zawiesiło swoje członkostwo w PO, wcześniej partię opuściła Małgorzata Jantos. Jakie są tego przyczyny?

- Każdy przypadek jest inny. Kością niezgody w klubie radnych PO w Radzie Miasta był zapis w regulaminie mówiący o tym, że należy powtórnie wpisać się do klubu wypełniając odpowiednią deklarację. Uznałem, że to jest nieszczególnie potrzebne, bo wszystkie osoby, które chcą być w klubie wpisały się już do niego przy podpisywaniu aktu założycielskiego. Jest to dla mnie wystarczające świadectwo uczestnictwa w klubie. Dlatego zmieniony został zapis w regulaminie.

- Ale niepodpisanie deklaracji o wstąpieniu do klubu to był tylko pretekst. Radni chcieli w ten sposób pokazać, że coś im się nie podoba w partii.

- Każdemu coś innego. Wojciech Krzysztonek chce spowodować zmianę układu sił w dzielnicy XIV Czyżyny. Marta Patena i Katarzyna Pabian, które zawiesiły swoje członkostwo w PO, mówiły o konfliktach personalnych. Teraz jednak, kiedy regulamin klubu został zmieniony na ich korzyść, spodziewam się, że w najbliższych dniach odwieszą swoje członkostwo. Jeśli nie - to PO nie jest organizacją chłopów pańszczyźnianych. Każdy jest kowalem swojego losu i jeśli ktoś zdecyduje się na odejście, będzie to zrozumiałe dla innych. Może te osoby mają inne plany zawodowe albo polityczne.

- Grzegorz Schetyna, szef PO, mówił niedawno o czyszczeniu szeregów i o tym, że partia nie będzie na siłę zatrzymywać osób, które już w niej nie chcą być. Pan ma takie samo podejście?

- Lepiej, żeby działacze odchodzili teraz niż za rok, kiedy będziemy zmierzać do kampanii w wyborach samorządowych i parlamentarnych.

- Według Grzegorza Schetyny szeregi partyjne mają być oczyszczone do końca kwietnia. Jak to będzie wyglądało w Krakowie?

- Rozmawiałem z każdą z zawieszonych w PO osób, prosiłem, aby określili swoje możliwości działania w ramach partii. Jeśli jednak nie zdecydują się zostać, to droga jest wolna. To nie jest tak, że ktoś jest przypisany do jednej partii. Trzeba przypomnieć, że są to osoby, które startowały z poparciem PO, miały dobre miejsca na listach. Teraz do nich należy decyzja, czy chcą z nami odbudowywać poparcie społeczne. Z tego co wiem, nie będzie dużo transferów. Jest tylko jedna osoba, o której się mówi, że chce przejść do Nowoczesnej - Małgorzata Jantos. Kiedy to zrobi, wystąpi z naszego klubu w Radzie Miasta.

- W tym tygodniu małopolską PO wizytował audytor - Łukasz Abgarowicz. Jaka jest właściwie jego rola?

- Jesteśmy ósmym regionem, który jest wizytowany. Komisja do spraw audytu w PO ma ocenić stan struktur, opisać potencjalne punkty zapalne i przedstawić wnioski w raporcie. Takiemu audytowi zostaną poddane wszystkie województwa. U nas nie ma bardziej konfliktowej sytuacji niż gdzie indziej. W każdej partii są zawsze starcia, które wynikają z natury życia publicznego, z rywalizacji. Małopolska była tym miejscem, gdzie wszystkie środowiska miały swoje miejsca ma listach wyborczych, czego nie można powiedzieć o wszystkich pozostałych województwach. Audytor spotkał się ze mną, z szefami struktur powiatowych, z parlamentarzystami.

- Co powie w Warszawie?

- O to jestem spokojny. Jeśli naszym problemem jest to, że w ostatnich dniach zawiesiły się dwie osoby z Rady Miasta, a zakładam, że w najbliższych dniach się odwieszą - to nie widzę żadnych konfliktów.

- Nie będzie komisarza, jak we Wrocławiu?

- Nie spodziewam się żadnych drastycznych działań, bo to jest ze szkodą dla całej formacji. Czekam tylko na zalecenia, w jakich obszarach należy coś poprawić.

- Krąży taka opinia wśród działaczy, że fala zwieszeń w krakowskiej PO tuż przed wizytą audytora świadczy o tym, że ktoś chce Panu w ten sposób zaszkodzić. Pokazać, że nie umie Pan rządzić, nie daje Pan sobie rady z konfliktami. Być może więc w takiej sytuacji konieczna byłaby wymiana szefa regionu na np. Ireneusza Rasia. Takie opinie są uzasadnione?

- Nie mogę wykluczyć żadnego scenariusza. Wszyscy wiemy, z kim związana jest część z tych zawieszonych osób. Nie podejrzewam jednak, żeby którykolwiek z parlamentarzystów zdecydował się na próbę destabilizacji sytuacji w regionie dla swoich partykularnych celów. Raczej spodziewam się wygaszenia niepokoju, a nie podsycania. Czy dobrze to diagnozuję - to zobaczymy.

- Wewnętrze tarcia w PO osłabiają koalicję z prezydentem Jackiem Majchrowskim?

- Każde tarcia są niekorzystne dla ugrupowania. Można je tylko łagodzić, ale chęć do współpracy musi być obopólna.

- Ile osób odeszło z małopolskiej PO po przegranych wyborach?

- Na razie przeglądamy struktury, staramy się je urealnić. Są osoby, których aktywność wygasła dawno temu, a funkcjonują w statystykach. Każda partia po jakimś czasie robi takie przeglądy kadr.

- Czy będą zmiany personalne w Radzie Miasta, zmieni się przewodniczący klubu? Obecnemu zarzuca się, że za jego rządów klub PO jest po raz pierwszy mniej aktywny niż PiS.

- Mniejsza aktywność nie jest winą tylko przewodniczącego. Każdy radny może sprawić, aby ten klub działał sprawnie. Przewodniczący klubu to funkcja organizacyjna.

- Jaki PO ma pomysł na to, aby się podnieść z kryzysu?
- Będziemy bardziej aktywni w ramach klubów obywatelskich. W Małopolsce powstają jak grzyby po deszczu. Współpracujemy z organizacjami pozarządowymi. Jako opozycja nagłaśniamy kolejne sprawy, które budzą wątpliwości, czy żyjemy w państwie prawa. Nie możemy pozwolić na to, aby były zawłaszczane kolejne dziedziny życia publicznego. Dotyczy to m.in. telewizji publicznej. Nie da się oglądać, bo to czysta propaganda.

- Ale z drugiej strony dużo osób się cieszy, że dostanie 500 zł na dziecko.

- Nie spowoduje to przyrostu dzietności. To tylko czyste rozdawnictwo. Platforma miała takie stanowisko w tej sprawie, że jeśli już dajemy 500 zł, to na każde dziecko - to byłoby uczciwsze.

- Ale to byłoby jeszcze większe rozdawnictwo.

-Nie, to jest tylko pokazanie pewnej absurdalności tego pomysłu.

Rozmawiała Agnieszka Maj

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski