Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie boję się dużej odpowiedzialności

Rozmawiał Artur Bogacki
Luiza Złotkowska ma m.in. olimpijskie srebro i brąz w drużynie
Luiza Złotkowska ma m.in. olimpijskie srebro i brąz w drużynie fot. Paweł Relikowski
Rozmowa. W mistrzostwach świata na dystansach LUIZA ZŁOTKOWSKA powalczy wspólnie z koleżankami z drużyny o miejsce na podium.

– W tym sezonie wasze przygotowania do mistrzostw świata, które jutro zaczną się w Heerenveen, wyglądały inaczej niż wcześniej. W końcu znalazły się pieniądze, aby w środku zimy wysłać część kadry na zgrupowanie do Hiszpanii i Włoch.

– Cała światowa czołówka tak robi od lat i dobrze na tym wychodzi, więc można przypuszczać, że my też na tym skorzystamy. Treningi rowerowe w styczniu były czymś zupełnie nowym. Po tylu latach takiego samego treningu w zimie można już było czuć się znużonym monotonią. Potrzebny był nowy bodziec. Ja jestem zadowolona z tego wyjazdu. Mogę nawet powiedzieć, że po powrocie pojawił się głód lodu, nie mogłam się doczekać jazdy na torze. Jak to wszystko wpłynęło na formę, okaże się na mistrzostwach świata. W pierwszych startach po przerwie było dobrze.

– W tym sezonie w Pucharze Świata Polacy wielokrotnie stawali na podium, w zawodach w Berlinie nawet pięć razy. Przed mistrzostwami świata można mieć aż takie aspiracje?

– Każde zawody są inne. W męskich biegach na 500 czy 1500 metrów, w których mamy medalowe szanse, różnice w czołówce są bardzo małe, to setne sekundy. Trudno obiecywać zwycięstwo. Biorąc pod uwagę poziom, który prezentowaliśmy w poprzednich latach, to nie jest niespodzianką, że idzie nam tak dobrze. Co roku jeździmy lepiej, mamy coraz lepsze wyniki. Moim zdaniem cała reprezentacja sukcesywnie się poprawia, choć w przypadku niektórych widać większy skok niż u innych.

– Żeńska drużyna zdobywała medale na igrzyskach i mistrzostwach świata. W tym sezonie, z powodu kontuzji Katarzyny Bachledy-Curuś i Natalii Czerwonki, trzeba było dokonać w składzie zmiany. Do Pani i Katarzyny Woźniak dołączyła Aleksandra Goss. Obawiano się, że nie będzie sukcesów, ale stałyście na podium Pucharu Świata.

– Nasza drużyna nie jest tak mocna jak poprzednio. Ola Goss dotrzymuje nam tempa, lecz brakuje jej choćby doświadczenia. Wcześniej wszystkie byłyśmy na w miarę wyrównanym poziomie, gdy któraś czuła się danego dnia gorzej, to można było liczyć na inną. Teraz największa odpowiedzialność spada głównie na mnie. Nie boję się tego, radzę sobie. Mam świadomość, że jeśli pojadę słabiej, to wynik naszej trójki będzie gorszy. W biegu drużynowym zawsze czułam się dobrze, odnosiłam największe sukcesy. Chciałabym, żeby teraz też tak było.

– Waszą drużynę stać na medal?

– Bardzo bym chciała go wywalczyć, zwłaszcza w sezonie, przed którym drużyna praktycznie przestała istnieć i pojawiły się głosy, że nic nie osiągniemy. W Pucharze Świata jeździłyśmy dobrze, ale teraz te wyniki już nie mają większego znaczenia. Kilka reprezentacji zmieniło składy, miały czas, żeby się dotrzeć na najważniejszą imprezę. Do tego dla wielu zawodników bieg drużynowy to tak naprawdę jedyna szansa na podium, więc ta konkurencja jest łakomym kąskiem, dodatkowo się na nią mobilizują. O medal nie będzie łatwo, a jego zdobycie będzie dla nas dużym sukcesem.

– Z jaką reakcją rywali spotyka się coraz liczniejsza obecność Polaków w czołówce?

– Coraz częściej bardzo uważnie nas obserwują. Na przykład, gdy mamy trening, to inni szkoleniowcy mierzą czasy, jakie osiągamy, żeby mieć wyobrażenie o naszych możliwościach. Nie jest to coś niedozwolonego, treningi są wspólne. W naszej ekipie coś takiego też jest praktykowane. Z tym, że dotychczas to my patrzyliśmy na rywali, a teraz inni, nawet ci najlepsi, podpatrują nas.

– Boją się?

– Może nie tyle boją się, co uznają nas za godnych rywali, na których trzeba uważać. W indywidualnych konkurencjach nasi zawodnicy poważnie liczą się ostatnio w walce o zwycięstwa. Na 1500 m na podium stać Janka Szymańskiego, Zbyszka Bródkę czy Konrada Niedźwiedzkiego. W sprincie Artur Waś pokazał wielu zawodnikom, że potrafi regularnie z nimi wygrywać.

Reprezentacja na MŚ

Kobiety: Luiza Złotkowska (Sparta Grodzisk Maz.) – 1000, 1500 i 3000 m, Katarzyna Woźniak (AZS AWF Katowice) – 1500, 3000 m, Aleksandra Goss (Stegny Warszawa) – bieg masowy, Urszula Włodarczyk (AZS AWF Katowice) – bieg masowy. Bieg drużynowy: Złotkowska, Woźniak i Goss.

Mężczyźni: Artur Waś (Poroniec Poronin) – 2x500 m, Artur Nogal (Legia Warszawa) – 2x500 m, Konrad Niedźwiedzki (AZS AWF Katowice) – 1000, 1500 m, Piotr Michalski (Górnik Sanok) – 1000 m, Zbigniew Bródka (Błyskawica Domaniewice) – 1500 m, Jan Szymański (AZS AWF Poznań) – 1500, 5000 m, Roland Cieślak (Pilica Tomaszów Maz.) – bieg masowy. Bieg drużynowy: Szymański, Bródka i Niedźwiedzki. Początek MŚ jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski