Do wylicytowania było 20 szopek różnej wielkości (od 60 cm do 2,5 metra) i w różnych cenach - od 2,5 tys. zł do nawet kilkunastu tysięcy złotych.
W Krzysztoforach pojawiło się kilka osób, pobrały numerki do uczestnictwa w aukcji, ale ostatecznie żadna z nich nie zdecydowała się na zakup szopki.
Pieniądze z aukcji miały trafić do twórców szopek. - Chodzi o motywację dla autorów do tworzenia kolejnych szopek - wyjaśniła Małgorzata Niechaj z Muzeum Historycznego.
Placówka zaprezentuje szopki w internecie - tak by można było je kupić po negocjacjach z twórcami. Aukcja może być ponowiona na początku przyszłego roku.
- W grudniu roześlemy oferty do hotelarzy, restauratorów, parafii, gdzie szopki mogą być wyjątkową dekoracją. Taniej taką szopkę kupić, niż płacić muzeum za wypożyczanie - zaznacza Małgorzata Niechaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?