Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było mocnych na Dream Team

Redakcja
KOSZYKÓWKA. Washington Generals to zespół, który z założenia musi przegrać we wszystkich pokazowych meczach z Harlem Globetrotters. Tak samo czują się rywale amerykańskich koszykarzy na igrzyskach olimpijskich.

Wczoraj w Londynie Kobe Bryant z kumplami sięgnęli po złoty medal. Ich finałowy rywal - Hiszpanie - to też zespół w dużej mierze oparty o graczy z NBA. Trener Sergio Scariolo ma przecież w składzie m.in. Marca Gasola, Paua Gasola, Rudy Fernandeza czy Jose Calderona, którzy pieniądze zarabiają za oceanem. Ale Amerykanie w Londynie i tak nie mieli sobie równych, choć Hiszpanie, zdaniem wielu obserwatorów, zagrali najlepszy mecz w swojej historii. Przez długi czas wynik oscylował wokół remisu i dopiero w ostatniej kwarcie Amerykanie udowodnili swoją wyższość. Choć generalnie wyglądało na to, że ze spokojem patrzą na dobrą grę Hiszpanów i kontrolują sytuację.

- Czy musimy trenować? A skąd, przecież codziennie chodzę po Londynie z rodziną pijany jak skunks - żartował tuż przed finałem trener Amerykanów Michael Krzyzewski, potomek polskich emigrantów. Dziennikarze dopytywali się, czy tak fantastyczna drużyna, która ma tak olbrzymią przewagę nad pozostałymi zespołami w turnieju, potrafi przyłożyć się do gry.

- Rywale wcale nie są łatwi. OK, wygrywamy, ale przeciwnicy nam tego nie ułatwiają. Hiszpania, Argentyna, Rosja czy Australia... Naprawdę w Londynie grało wiele bardzo mocnych drużyn - mówi Krzyzewski. I wygląda na to, że wierzy w te słowa. Kibice mniej, bo nie ma drugiej drużyny na świecie, która już przed igrzyskami mogła przymierzać złote medale.

Wprawdzie nazwa "Dream Team" oficjalnie ostatni raz używana była w 1996 roku, gdy Amerykanie w składzie z Barkleyem, Malonem, Olajuwonem, O'Nealem czy Pippenem wygrali igrzyska w Atlancie, to trudno obecnej drużyny nadal tak nie nazywać. LeBron James, Kobe Bryant, Carmelo Anthony czy Kevin Durant to przecież czołowe gwiazdy najbardziej baśniowej ligi koszykarskiej na świecie.

Paweł Hochstim, Londyn

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski